Film "Gry" oparty jest na słuchowisku Ireneusza Iredyńskiego pt. "Winda”. Z literackim pierwowzorem łączy go tak naprawdę jedynie miejsce akcji - winda - w której zatrzaśnięci zostają kobieta z mężczyzną. U Marczewskiego wcielili się w nich Julia Kijowska i Marcin Bosak . - Zaczynają grać w dziwną grę. Wymyślają swoje wspólne życie, zastanawiają jakby ono mogło się potoczyć - tłumaczył Maciej Marczewski.
Reżyser i aktor (znany m.in. z filmu "Koń Trojański" Juliusza Machulskiego) wyjaśnił, że zainteresowała go możliwość zamknięcia dwóch osób w bardzo małej przestrzeni. - Zmusza to w naturalny sposób do skupienia się na aktorach. To nietypowe podejście do filmu - dodał w rozmowie z Joanną Sławińską.
W słuchowisku Iredyńskiego cała historia osadzona jest w realiach PRL. Problemami bohaterów są m.in. przydział na mieszkanie czy talon na samochód. Maciej Marczewski przyznał, że nie mógł tego powtórzyć w filmie. Skupił się na psychologii, na tym, jak bardzo ludzie utrudniają sobie życie oglądając się wstecz. - Ciągniemy ze sobą bagaż tego, co kiedyś się wydarzyło i nie potrafimy go zrzucić. To nas tłamsi - wyjaśnił reżyser.
"Gry" Marczewskiego będą miały światową premierę na Palm Springs International ShortFest, który rozpoczyna się 17 czerwca.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
"Muzyczna Jedynka" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 13.00 a 15.00. Zapraszamy!
tj