Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 19.01.2012

"W ciemności" na krótkiej liście do Oscara

Agnieszka Holland: Lepiej być na takiej liście niż nie być. Jak już człowiek jest w konkursie, to zależy mu, aby dojść jak najdalej.
Agnieszka HollandAgnieszka Hollandmat. dystrybutora

Agnieszka Holland uważa, że konkurencja do tegorocznego Oscara w kategorii Najlepszy film zagraniczny jest bardzo duża. W radiowej Jedynce (magazyn "Z kraju i ze świata") wyraziła radość, że jej obraz "W ciemności" przeszedł pierwszą fazę eliminacji i znalazł się na "krótkiej liście" dziewięciu filmów kandydujących do nominacji.

Reżyser zauważa, że w kategorii, w której znalazł się jej film, panuje największa konkurencja. – Wszystkie inne kategorie mają nominacje i później najwyżej Oscara – mówi Holland. W przypadku filmu zagranicznego najpierw kraj musi wybrać i zgłosić film, potem jest krótka lista 9 wybranych filmów, a z nich dopiero pięć obrazów dostaje nominacje.

Producent filmu, firma Sony, promuje go bardzo wstrzemięźliwie. Zwłaszcza że ma do wypromowania kilka filmów, które ubiegają się o statuetkę Akademii. Film był wyświetlany w grudniu w jednym kinie w Nowym Jorku i w jednym w Los Angeles, bo taki jest wymóg, żeby "W ciemności" mógł ubiegać się o Oskara. Do kin wejdzie 10 lutego w Nowym Jorku i 17 lutego w Waszyngtonie.

Agnieszka Holland zauważa, że nie miała ze strony Żydów zastrzeżeń, iż wybiela Polaków. W środę w waszyngtońskim muzeum Holocaustu odbył się pokaz jej filmu, na który przyszło około 300 osób. Film został przyjęty owacjami. "Fantastycznie opowiedziana historia, postacie pięknie zarysowane. To najlepszy film na ten temat jaki widziałam". "Myślę, że film był znakomity i poruszający. Był też inny niż produkcje hollywoodzkie. Bardziej surowy" – mówili uczestniczący w spotkaniu.

Wielu widzów mówiło też, że film Agnieszki Holland jest trudny. – Myślę, że Amerykanie będą mieli kłopot ze zrozumieniem ponurych scen i dramatu, jaki rozgrywa się w tle. Nie wiem, czy ktokolwiek zrozumie aspekt ukraiński – mówił jeden z uczestników pokazu.

Rozmawiał Marek Wałkuski, korespondent Polskiego Radia w Waszyngtonie.

(ag)