Logo Polskiego Radia
Jedynka
Emilia Iwanicka 03.11.2012

Kamiński: niestety kiedyś byłem dużo głupszy

- Paradoksalnie to dzisiaj mam więcej mistrzów, niż kiedy kończyłem szkołę. Bo nie jestem już tak zapatrzony w siebie - powiedział w radiowej Jedynce aktor. Kto dziś jest autorytetem dla Emiliana Kamińskiego?
Emilian Kamiński w studiu JedynkiEmilian Kamiński w studiu Jedynki PR/E. Iwanicka

Największym autorytetem w szkole teatralnej był dla aktora profesor Aleksander Bardini. - Na egzaminie zapytał mnie, dlaczego czeszę się do góry, bo to przecież niemodne. Odparłem, że staram się upodobnić do niego. A pamiętajmy, że profesor Bardini był łysy. Było więc trochę śmiechu. Ale zupełnie poważnie mogę powiedzieć, że właśnie jego myśli, jego syntetyczne podejście do aktorstwa były mi bardzo bliskie - opowiadał gość Pierwszego Programu Polskiego Radia, twórca i dyrektor warszawskiego teatru Kamienica.
Jednocześnie Emilian Kamiński przyznał, że aktualnie ma więcej mistrzów, niż kiedy kończył szkołę. - Wtedy byłem bardziej zapatrzony w siebie, byłem dużo głupszy i wydawało mi się, że sam dużo wiem - powiedział aktor.

Jednym z jego autorytetów był aktor Andrzej Łapicki. Dlaczego? - Bo oprócz aktorstwa uczył podejścia do rzeczywistości, a szczególnie do kobiet i osób starszych. Połączenie aktorstwa oraz kultury bycia i przebywania między ludźmi było u niego niebywałe. Teraz bardzo tego brakuje. A musimy być dla siebie ważni, musimy mieć kulturę bycia ze sobą - mówił Emilian Kamiński.

Musimy mieć kulturę bycia ze sobą

Częściowo wzorem pod tym względem jest dla niego Polska międzywojenna.

- Chciałem, żeby ten okres znalazł odzwierciedlenie w moim teatrze. Uważam, że przyszłość jest łatwiejsza, kiedy patrzy się w przeszłość. Kamienica, w której działa mój teatr, ma 108 lat... tak długo ocalała! A działy się w niej różne rzeczy. Na przykład występowała tam Wiera Gran, która powróci niedługo znowu, ale już jako postać w naszym spektaklu - zapowiedział gość Jedynki.
Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji, w której Emilian Kamiński wymienia swoje autorytety, zdradzając do jakiego, wielkiego aktora mówił "majster”, i tłumaczy, dlaczego dyrektor powinien osobiście witać widzów w teatrze. Rozmawiała Sława Bieńczycka.
ei