Logo Polskiego Radia
Jedynka
Piotr Grabka 06.12.2012

Ernest Bryll - poeta śpiewany i koncertujący

Płyta "Zejdźmy się jak na wilię" to wspólne dzieło Ernesta Brylla - poety i Marcina Stycznia - wokalisty i gitarzysty. O szczegółach tej współpracy opowiedzieli w "Muzycznej Jedynce".
Ernest BryllErnest BryllWojciech Kusiński/PR

- Marcin przyszedł do mnie i powiedział, że śpiewa moje wiersze. Patrzyłem na niego jak na lekko obłąkanego, ale on zaśpiewał, później wyciągnął mnie na koncerty i okazało się, że ludzie chcą tego słuchać - wspominał Ernest Bryll.

"Zejdźmy się jak na wilię" to kolejna po "Bryllowaniu" i "Bryllowaniu Live” wspólna płyta tych twórców. Tym razem artyści podejmują temat Bożego Narodzenia. Nie jest to jednak płyta kolędowa, bo znalazły się na niej piosenki do wierszy Cypriana Kamila Norwida, Jana Pietrzyckiego, Jerzego Lieberta, Józefa Czechowicza, Emila Zegadłowicza oraz wiersze Ernesta Brylla czytane przez samego autora.

- Chcieliśmy żeby ta płyta była jak najbardziej intymna i ascetyczna. Żeby teksty Ernesta Brylla i innych wielkich poetów dotarły do słuchacza. Dlatego zdecydowaliśmy się tylko na dwie gitary i trzy głosy - mówił Marcin Styczeń.

Ernest Bryll wyrecytował w studiu "Muzycznej Jedynki" wiersz "Przytul je", który znalazł się na najnowszej płycie. Traktuje on o nowonarodzonym Jezusie.

- To dla mnie ważny wiersz, bo zrozumiałem coś z pozoru oczywistego, o czy często zapominamy. To jest człowiek, który się urodził. W pełnej boskości i w pełnym człowieczeństwie, czyli musimy do niego podejść jak do czegoś wiecznego, ale i śmiertelnego zarazem. On odczuwa ból, sika w pieluszki i potrzebuje żeby go przytulić - tłumaczył poeta.

Posłuchaj całej rozmowy Zbigniewa Krajewskiego i jego gości.

pg