Logo Polskiego Radia
Jedynka
Emilia Iwanicka 24.01.2013

Grażyna Jagielska, czyli żona w klinice stresu bojowego

Jej mąż – Wojciech Jagielski, to jeden z najlepszych, polskich reporterów wojennych. Ona – czekająca w domu żona – zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Wszystko opisała w książce "Miłość z kamienia”.
Grażyna i Wojciech Jagielscy, podczas promocji książki Miłość z kamieniaGrażyna i Wojciech Jagielscy, podczas promocji książki "Miłość z kamienia" PAP/Jacek Turczyk
Posłuchaj
  • Grażyna Jagielska o cenie, jaką płaci za małżeństwo z korespondentem wojennym
Czytaj także

Książka Grażyny Jagielskiej to też zapis choroby, bo przez pracę męża trafiła ona do kliniki stresu bojowego. Dlaczego? Jak wspomina w książce, przez 20 lat, kilka razy dziennie wyobrażała sobie, że odbiera telefon z wiadomością o śmierci męża. A kiedy wracał, przejmowała od niego napięcie, słuchając okrutnych opowieści.

Po latach doświadczeń Grażyna Jagielska śmiało stwierdza, że praca korespondenta wojennego to uzależnienie. – W efekcie uruchamiają się takie same mechanizmy jak u uzależnionych i tak samo dziennikarz broni się przed uwolnieniem się od tego – mówiła w audycji "Moje książki”.

On jest uzależniony od wojny, a ona od tego typu dziennikarstwa. – Szybko okazało się, że byłam wspólniczką tego, co robił Wojtek i nie mogliśmy być tutaj w opozycji. To uzależnienie, pogoń za tematem, pojawiły się również we mnie – opowiadała Grażyna Jagielska.

Oboje jesteśmy uzależnieni

Dlatego trzy razy wybrała się z nim w podróż. – Poczułam przez chwilę, dlaczego ona tam wraca, co daje takie pełne uczestnictwo w jakiś wydarzeniu. Jak się pozna taką prawdę, ciężko się od niej wyzwolić. We mnie jednak zdrowy rozsądek był silniejszy. Pojechałam na trzy wojny i na pierwszej już wiedziałam, że to absurd. Że od bezpieczeństwa nie trzeba się oddalać, nie jechać w samo centrum – mówiła autorka.

"Miłość z kamienia” powstał po sugestii zaprzyjaźnionej psychiatry. – Ona powiedziała mi, że warto wyrzucić z siebie ten koszmar. A kiedy byłam już w połowie, Wojtek przeczytał i powiedział, że temat jest bardzo dobry i szkoda go zaprzepaścić. Okazało się, że dla dobrego tematu byliśmy w stanie poświęcić nawet naszą prywatność. Koszty tego opisania są olbrzymie – przyznała Grażyna Jagielska.

/

A jakie są zyski? – Byłam pewna, że piszę w próżnię, że osób takich jak ja jest bardzo mało. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że wręcz przeciwnie. Piszą do mnie nie tylko żony żołnierzy czy dziennikarzy, ale piszą do mnie żony himalaistów, kierowców, nawet żona chirurga. To kobiety, które borykają się z pasją męża. Bo pasja wdziera się w życie prywatne i je pochłania – mówiła żona Wojciecha Jagielskiego. I dodała, że życie z korespondentem wojennym jest jak posiadanie dzieci: mogą być z nimi kłopoty, ale przecież człowiek się ich nie pozbywa, żyje z nimi do końca.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy. W niej między innymi najbardziej wstrząsające wspomnienia wojenne Wojciecha Jagielskiego i próba odpowiedzi na pytanie, czy znany i ceniony reportażysta wróci jeszcze do najniebezpieczniejszych rejonów świata.

Rozmawiała Magda Mikołajczuk.

(ei)