Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 08.03.2013

"Dzień kobiet" to płyta ewidentnie feministyczna

Od piątku można oglądać na ekranach kin debiutancki film fabularny Marii Sadowskiej "Dzień kobiet". Filmowi towarzyszy dwupłytowy album o tym samym tytule.
Maria Sadowska w studiu radiowej JedynkiMaria Sadowska w studiu radiowej JedynkiAndrzej Szozda/PR

- Po czterech latach to mój pierwszy album, a policzyłam też, że to jest jubileuszowy, bo to moja dziesiąta solowa płyta - mówi Maria Sadowska. Album powstał przypadkiem, bo planowane było tylko wydanie soundtracka do filmu i skomponowanie tylko jednej tytułowej piosenki. Ale Sadowska bardzo tęskniła, żeby po czterech latach pracy nad filmem coś nagrać. A po drugie praca nad filmem wyostrzyła jej spojrzenie na sprawy kobiet.
Tak jak film jest uniwersalny, to płyta jest ewidentnie feministyczna. Każdy utwór jest poświęcony kobietom, każda piosenka jest oparta o cytat kobiet - filozofek i myślicielek. - To bardzo spójna płyta, która jest w całości pewną opowieścią od początku do końca o tym, z jakimi borykamy się problemami na co dzień - wyjaśnia gość "Muzycznej Jedynki" .
Na pierwszej płycie są utwory, które znalazły się w filmie. Ale kompozycji było tak dużo, że część z nich nie zmieściła się. One są na drugiej płycie. Bo na początku były cztery piosenki, potem pięć, a potem przyjaciele namówili ją, żeby była już cała płyta. - Album powstał w rekordowym tempie i do dziś nie mogę uwierzyć, że powstał - śmieje się kompozytorka.
Posłuchaj całej rozmowy o albumie i o filmie Dzień kobiet, która prowadziła Iza Żukowska.
(ag)