Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia trzech właścicieli świetnie prosperującej spółki, którzy - wskutek zmowy skorumpowanych urzędników zostają pokazowo zatrzymani pod zarzutem działania w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy.
- Chciałem zbudować wiarygodną postać prokuratora, który mając do wyboru dobro i zło, wybiera to drugie, przechodzi na ciemną stronę mocy - przyznał reżyser Ryszard Bugajski.
Inspiracją dla scenarzystów "Układu zamkniętego", Michała S. Pruskiego i Mirosława Piepki, była prawdziwa historia. Jej wszyscy trzej bohaterowie trafili do aresztu, a ich firmę doprowadzono do upadku. Sprawy prowadzone przeciwko nim zostały po latach umorzone z powodu braku znamion przestępstwa, a przedsiębiorcy otrzymali symboliczne zadośćuczynienia.
Kultura w Jedynce >>>
Dziennikarz radiowej Jedynki Michał Montowski przyznał, że po wyjściu z kina postanowił zweryfikować pokazaną w filmie historię. - Sądziłem, że pewne wątki są wymyślone, dodane i z przerażeniem stwierdziłem, że jednak nie - powiedział w "Magazynie bardzo filmowym".
Odtwórca roli prokuratora Janusz Gajos przyznał, że początkowo postaci były zarysowane zbyt czarno-biało, ale praca nad scenariuszem pozwoliła powołać "żywych ludzi".
Jak film oceniają Wiktor Czajkowski i Jacek Sobczyński z magazynu "Film"? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której rozmawialiśmy także o serialach, jako zjawisku pozatelewizyjnym, zbliżających się festiwalach filmowych oraz filmach "Raj: Wiara" i "Święta czwórca". Z twórcami filmu "Układ zamknięty" rozmawiała Joanna Sławińska.