Beatrice Dalle jest ikoną francuskiego kina lat 80. Jej debiut w filmie "Betty” był sensacją. Po tym głośnym filmie Jean-Jaquesa Beneixa aktorka stała się symbolem seksu i wolności.
Beatrice Dalle była gościem festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty we Wrocławiu, gdzie film zaprezentowano w sekcji "Francuski neobarok". Oryginalny tytuł filmu "37 stopni rano" oznacza, jak wyjaśnia aktorka w rozmowie z Joanną Sławińską, temperatura ciała kobiety w ciąży. W filmie zagrała kobietę nieobliczalną, ale w pięknym tego słowa znaczeniu. - Zależy jej na wolności, na absolucie. Ale inaczej czemu miałoby służyć życie? - mówi o swojej bohaterce Dalle.
Film "Betty" był jednym z pierwszych w nurcie francuskiego neobaroku. - To filmy niezwykłej urody, inspirowane kulturą masową, punkiem, komiksem. Zawierały bardzo dużo cytatów z klasyków, czerpały z kina pełnymi garściami i były zupełnie w kontrze do tego, co w kinie francuskim powstawało przedtem, ale też później - mówił w Jedynce dyrektor festiwalu Roman Gutek.
Dla debiutującej Beatrice Dalle, która przyjęła rolę nie czytając wcześniej scenariusza, sceny rozbierane nie były łatwe, ale współpraca z reżyserem pozwoliła wejść w rolę. - Kiedy jesteś w kimś zakochany nie zastanawiasz się, po prostu podążasz za tą osobą. Podobnie z reżyserem, nie wiem dokąd on mnie doprowadzi, ale wierzę mu i podążam za nim. To jest tylko kwestia serca, bo z tych filmów nie będzie pieniędzy - powiedziała aktorka.
Jak wyglądała współpraca aktorki z Jimem Jarmuschem i Abelem Ferrarą? Jakie ma najbliższe zawodowe plany i kogo zagra w swoim teatralnym debiucie? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
Z Beatrice Dalle rozmawiała Joanna Sławińska
tj