Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 04.11.2013

Mike Leigh: mógłbym zrobić film o każdym

- Wszystko sprowadza się do tego, że każdy z nas ma swoją historię - powiedział w radiowej Jedynce reżyser i scenarzysta Mike Leigh.
Mike Leigh podczas spotkania z fanami po projekcji filmu Wszystko albo nic w warszawskim kinie IluzjonMike Leigh podczas spotkania z fanami po projekcji filmu "Wszystko albo nic" w warszawskim kinie Iluzjon PAP/Archiwum/Jakub Kamiński

Mike Leigh jest twórcą takich filmów jak "Sekrety i kłamstwa" (Złota Palma w Cannes), "Vera Drake" (Złoty Niedźwiedź w Berlinie), "Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia". W swoich filmach opowiada o zwykłych ludziach. Uważa, że nikt nie jest nudny.

Czytaj więcej o kinie na polskieradio.pl >>>

Zdaniem Mike'a Leigh, z jednej strony wszyscy jesteśmy zwyczajni - rodzimy się i umieramy, wykonujemy swoje codzienne czynności - natomiast z drugiej każdy z nas jest niezwykły i nadzwyczajny. - Każdy jest osobą indywidualną i odmienną. Robię filmy o tych, których postrzegalibyśmy, jako osoby zwyczajne. Są to jednak osoby wyjątkowe, inne niż wszyscy. Są w moich filmach postacie, które zachowują się bardzo heroicznie jak np. Vera Drake - powiedział brytyjski reżyser, który był w Warszawie w związku ze zorganizowaną w kinie Iluzjon retrospektywą jego twórczości.

W rozmowie z Joanną Sławińską reżyser przyznał, że pracując nad filmem dużo czasu poświęca na budowanie postaci. - W ten sposób powstaje realny i solidny świat. Budujemy go w sposób organiczny. A ponieważ mamy rzeczywistych bohaterów, to ich emocje też są prawdziwe. W związku z tym bohaterowie przeżywają wydarzenia w sposób pełny i wiarygodny. Daje to możliwość budowania napięcia - podkreślił Leigh. Jego zdaniem, jedyną metodą uzyskania tego efektu są długie próby z aktorami. - Nie mam tradycyjnego scenariusza. Prowadzę próby, improwizujemy i w ten sposób dochodzimy do czegoś, co można nazwać scenariuszem - wyjaśnił reżyser.

Kultura w radiowej Jedynce >>>

Jednak filmy Mike'a Leigh opowiadają nie tylko o ludziach. Pokazują też miejsca, czas i jego przemijanie, poszczególne elementy otaczającego świata, ducha miejsc. - Każdy film staje się metaforą. Trzeba dokonać wyboru, jak ją wydobyć. Kilka moich filmów nie ma bohaterów. Bardzo ważne jest w nich natomiast pokazywanie miejsc, w których dzieje się historia - wyjaśnił brytyjski reżyser.

Kolejny film Mike’a Leigh będzie opowiadał o brytyjskim malarzu Williamie Turnerze. Zdaniem reżysera był on nie tylko świetnym malarzem, ale też ciekawą osobą. - Bardzo interesujące jest też napięcie pomiędzy jego osobą, a pracą i czasami, w których żyje - powiedział Leigh. Nie chciał jednak zdradzić więcej szczegółów, bo nad filmem nadal pracuje.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Joanny Sławińskiej z Mikiem Leigh.

tj