Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Owsiński 10.01.2014

Zarzuty dla Nowaka. Publicysta: zawinił arogancją

Na razie jest to niespodziewane i przykre zakończenie ładnej kariery politycznej - tak o sprawie Sławomira Nowaka mówi Tomasza Machała, redaktor naczelny NaTemat.pl.
Sławomir NowakSławomir Nowak PAP/Radek Pietruszka

- Ładnie mu się to układało od przewodniczącego, posła, wpływowej osoby w otoczeniu Tuska do ministra infrastruktury. I z głupiego dość powodu, to się gwałtownie przerywa - powiedział gość "Sygnałów dnia" .

Cezary Gmyz z "Do Rzeczy” i TV Republika powiedział, że w przypadku Nowaka prokuratura podeszła do sprawy poważanie. Według publicysty takich działań zabrakło w przypadku Mirosława Drzewieckiego i Janusza Palikota. - Nowak będzie miał najlepszych prawników, którym być może uda się wyciągnąć go z tej sytuacji. Pewnego rodzaju niesmak jednak pozostanie - przyznał.

Tomasz Machała uważa, że były minister infrastruktury przeszacował swoją pozycję. - Zawiniła arogancja, bo myślał, że jest tak niesamowicie wpływową osobą i to spłynie po nim - powiedział.

Sławomir Nowak usłyszał zarzuty za to, że nie wpisał do oświadczeń majątkowych drogiego zegarka. Zarzuty dotyczą składania przez posła PO niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych. Chodzi dokładnie o pięć oświadczeń, które Sławomir Nowak składał między listopadem 2011 roku a marcem 2013 roku. W żadnym z tych dokumentów poseł nie wykazał "składników mienia ruchomego" o wartości powyżej 10 tysięcy złotych - czyli markowego zegarka. Sławomirowi Nowakowi grozi za to do trzech lat pozbawienia wolności.

"Pokazucha rządu"

Tomasz Machała uważa, że zaostrzenie kar i wprowadzenie alkomatów nie rozwiąże problemu pijanych kierowców. - Rząd ma szansę wygrać z pijanymi kierowcami na poziomie przygotowania ustawy i w Sejmie, ale nie wygra z problemem - powiedział.

To kolejna "pokazucha” ze strony rządu - tak z kolei Cezary Gmyz ocenił propozycje zmian w prawie dotyczące pijanych kierowców. - Nie powinno się tworzyć prawa pod wpływem emocji. Liczba pijanych kierowców na drogach regularnie spada. Działania edukacyjne dają rezultaty - zauważył.

Od 2015 r. każdy pojazd obowiązkowo będzie musiał być wyposażony w alkomat. Rząd proponuje także, by kierowca, który po raz pierwszy zostanie przyłapany na prowadzeniu pod wpływem alkoholu, tracił prawo jazdy na okres od 3 do 15 lat (obecnie jest to od roku do 10 lat), płacił co najmniej 5 tys. zł nawiązki. Wyrok w takiej sprawie ma być publicznie ogłaszany. Osoby, które po raz drugi zostałyby przyłapane na jeździe pod wpływem alkoholu, traciłyby prawo jazdy na co najmniej 5, a maksymalnie 15 lat. W tym wypadku nawiązka ma wynosić minimum 10 tys. zł.

Morderca na wolności?

Tomasz Machała powiedział, że o problemie Trynkiewicza wiadomo od wielu lat. - Premier mógł doprowadzić wcześniej do przyjęcia spójnych przepisów. Nie będę protestował przeciwko spuszczaniu wzroku z pana Trynkiewicza, ale prewencyjna inwigilacja policji nie jest dobrym rozwiązaniem w demokratycznym państwie prawa - zaznaczył.

- Jeżeli Trynkiewicz wyjdzie na wolność i dopuści się kolejnego morderstwa, to będzie katastrofa wizerunkowa dla rządu - uważa Cezary Gmyz.

Przez opieszałość urzędników 52-letni Mariusz Trynkiewicz, który brutalnie zgwałcił i zamordował czterech chłopców w 1988 roku, za miesiąc będzie wolnym człowiekiem. Dla takich jak on zbrodniarzy przygotowano ustawę o izolowaniu niebezpiecznych przestępców. Wejdzie jednak ona w życie za późno i Trynkiewicza nie obejmie.

to

>>>Zapis całej rozmowy