Do wyborów parlamentarnych, które będą decydować o następnych rozdaniach rządowych, są prawie dwa lata. Z propozycją debaty wyszedł premier Donald Tusk po sobotnim kongresie PiS, na którym partia Jarosława Kaczyńskiego zaprezentowała nowy program. - To political fiction, który pokazuje, że można powiedzieć i napisać wszystko. Premier Tusk chce natomiast rozmawiać na temat konkretów. Do tej rozmowy nie dojdzie. PiS będzie obiecywał, będzie pisać scenariusze na przyszłość, ale bez konkretnego "sprawdzam", bo po prostu tego sprawdzić się nie da. Ani dzisiaj, ani jutro, ani pojutrze - podkreślał w "Sygnałach dnia" Grzegorz Schetyna.
Zdaniem polityka PO debata Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim powinna się odbyć, ale przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. - To ważne dla opinii publicznej. Ludzie na podstawie takich rozmów, zderzenia programów, ale też osobowości, wypracowują swój pogląd na polityczne tematy - tłumaczył Grzegorz Schetyna.
Trzy filary nowego programu PiS to zdrowie, praca, rodzina. Gość Jedynki przyznał, że choć wizerunkowo jest to ciekawa propozycja, to jego zdaniem nie ma pokrycia w rzeczywistości. - Jeżeli wejdzie się w szczegóły - choćby tego biliona złotych, który ma się znaleźć – to widać, że ten program jest pisany bardzo optymistycznym i nierealnym atramentem. Jeżeli ktoś jest poważny i idzie po zwycięstwo w wyborach, to musi swoje obietnice wpisać w konkretny wymiar finansowy, określić ile to będzie kosztowało i skąd na to wziąć pieniądze - stwierdził Schetyna.
Poseł PO mówił także o sukcesach polskich sportowców na igrzyskach olimpijskich w Soczi, kandydaturze Krakowa na gospodarza ZIO 2022 i swoim ewentualnym starcie w wyborach na prezydenta Wrocławia.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
pg
>>>Zapis całej rozmowy