W środę w Sejmie odbędzie się głosowanie nad konstruktywnym wotum nieufności dla rządu i dla ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. Ludowcy zagłosują przeciw pierwszemu z wniosków, natomiast są wątpliwości, czy wszyscy zdecydują się bronić przed dymisją szefa MSW.
Wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak (PSL) zapowiedział w radiowej Jedynce, że będzie głosował przeciw odwołaniu Sienkiewicza. Jednocześnie stwierdził, że ten minister powinien w zasadzie być zdymisjonowany, pozostaje tylko pytanie kiedy i na czyj wniosek. Wyraził jednak przekonanie, że jeśli wyjaśnienie afery taśmowej jest ostatnią misją ministra, należy mu na to pozwolić. Dodał, że o tej sprawie ludowcy będą dyskutować na posiedzeniu klubu parlamentarnego. Jak stwierdził, przed głosowaniem premier i minister spraw wewnętrznych mogą wystąpić w Sejmie i podadzą wówczas pewne argumenty, które przemawiają za decyzją przeciwko odwołaniu.
Prezes PSL i wicepremier Janusz Piechociński mówił m.in. w Polskim Radiu, że warunkiem poparcia ministra Sienkiewicza jest przejęcie przez premiera nadzoru nad służbami specjalnymi. Eugeniusz Grzeszczak odpowiedział, że to Rada Naczelna PSL jest organem kierującym partią i ona uznaje, że koalicja powinna trwać. Ocenił, że zmiana na stanowisko ministra nie jest w tym momencie racjonalna. Przypomniał, że wciąż nie wiadomo, kto nagrywał polityków i czym się kierował. Dodał, że koalicja nigdy nie reorganizowała składu Rady Ministrów na wniosek opozycji. Decyzja, czy na głosowaniu będzie obowiązywała dyscyplina jeszcze nie zapadła. Grzeszczak ma nadzieję, że na posiedzeniu klubu do posłów przemówią argumenty i ten zabieg nie będzie konieczny.
Gościem był wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak (PSL)
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.
agkm/ag
>>>Zapis całej rozmowy