Gość "Sygnałów dnia" ujawnił, że podczas wtorkowego posiedzenia klubu SLD przeważył pogląd, by głosować przeciwko kandydatowi koalicji. Nie wykluczył jednak zmiany zdania. - Jeśli zdarzy się coś w trakcie rozpatrywania tego punktu porządku dziennego, co zmieni nasze stanowisko, to podejmiemy decyzję o wstrzymaniu się od głosu. To coś musiałoby być związane z jasną deklaracją pana Radosława Sikorskiego co do jego wyobrażeń pełnienia funkcji marszałka Sejmu. Chodzi o to, żeby przyszły marszałek był marszałkiem całego Sejmu, a nie tylko marszałkiem koalicyjnej większości - tłumaczył Leszek Miller.
Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej przyznał zarazem w radiowej Jedynce, że niezależnie od stanowiska opozycji koalicja PO-PSL, dysponująca większością w Sejmie nie będzie mieć problemu z dokonaniem wyboru.
Sikorski marszałkiem "równym wśród równych"?
Głosowanie zaplanowano na środę. Dotychczasowa marszałek Sejmu Ewa Kopacz w poniedziałek została zaprzysiężona na nowego premiera. Zdaniem gościa Jedynki, to prezydent Bronisław Komorowski miał decydujący wpływ na kształt jej gabinetu. Dlatego - jak tłumaczył - część odpowiedzialności za dokonania nowego rządu spada na prezydenta.
Rząd Ewy Kopacz. Czytaj więcej>>>
- Po raz pierwszy od 17 lat, czyli od momentu wejścia w życie Konstytucji na powstanie rządu tak ogromny wpływ miał prezydent. Chodzi zarówno o rozwiązania personalne, jak i programowe. Dokonała się zmiana ustrojowa, która pokazuje jak rosną realne prerogatywy głowy państwa - tłumaczył Miller.
Jego zdaniem, Komorowski w nowym rozdaniu rządowym będzie mieć duży wpływ nie tylko na sprawy związane z obronnością, czy z polityką zagraniczną. - A to oznacza, że skoro ma na niego wpływ, to przejmuje część odpowiedzialności za efekty pracy rządu Ewy Kopacz - uważa szef SLD.
Miller skrytykował też niektóre personalne decyzje nowej premier. Szczególnie nie odpowiada mu nowy minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska. - Nowa szefowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych to teolożka i katechetka. Pojawi się zatem dylemat, czy dla pani minister prawo stanowione jest ważniejsze od prawa kościelnego, czy też prawo kościelne jest ważniejsze od prawa stanowionego o czym bez przerwy przypominają kardynałowie i biskupi - dodał.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
>>>Zapis całej rozmowy
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
(asop/ag)