Jak tłumaczył, postulat ograniczenia kadencyjności trzeba wyważyć. - Istnieją dobre przykłady wieloletnich prezydentów, którzy zrobili wiele dla swoich miast. Są też przykłady patologiczne, jak w różnych dziedzinach naszego życia - powiedział Zbigniew Konwiński.
Kandydat na prezydenta Słupska jest też posłem i nie widzi problemu w tym, że na rok przed zakończeniem kadencji Sejmu zdecydował się na start w wyborach samorządowych. Jeśli wygra, to będzie musiał złożyć mandat posła. - To wyborcy zdecydują, czy moja kadencja parlamentarzysty zostanie przerwana. Natomiast mój mandat przejmie kolega z PO, który był kolejny na liście - wyjaśnił.
Jego zdaniem, większy problem byłby, gdyby posłem został burmistrz lub prezydent miasta. Wtedy trzeba byłoby przeprowadzić przedterminowe wybory.
***
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Goście: Zbigniew Konwiński
Tytuł audycji: Z kraju i ze świata
Godzina emisji: 12.39
Data emisji: 7.11.2014
tj, pg