Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Kamińska 11.11.2014

Prezydent Bronisław Komorowski: konflikt na Ukrainie może być w każdej chwili odmrożony

Na Ukrainie mamy do czynienia z pauzą strategiczną, konflikt może być w każdej chwili odmrożony, jeśli tego będzie wymagał interes Rosji - mówił w "Sygnałach dnia" prezydent Bronisław Komorowski.
Prezydent Bronisław Komorowski w Sygnałach dniaPrezydent Bronisław Komorowski w "Sygnałach dnia"Kancelaria Prezydenta/Piotr Molęcki
Posłuchaj
  • Prezydent Bronisław Komorowski o Dniu Niepodległości, sytuacji na Ukrainie, polskiej misji w Afganistanie (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

Prezydent Bronisław Komorowski podkreślił, że Rosja złamała prawo międzynarodowe, a stworzone przez Moskwę fakty dokonane nie są faktami prawnymi. Wyraził nadzieję, na pozytywny rozwój sytuacji. - Być może w czasie pauzy strategicznej uda się uzyskać efekty natury politycznej, które zmniejszą ryzyko wojny na dużą skalę. Do tego dąży świat zachodni. Wydaje mi się, że takie są również założenia polityki ukraińskiej po wyborach. Sądzę, że Ukrainę trzeba obecnie wspierać (...). Chodzi o reformę administracyjną - samorządową, zmiany systemu ekonomicznego, odejście od systemu oligarchicznego  na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw. Warto wspierać Ukrainą również w zamyśle zreformowania systemu obronnego - mówił prezydent Bronisław Komorowski.

Gość Jedynki zaznaczył, że cały świat uznaje prawo Ukrainy do niepodległości i jej integralność terytorialną.

Misja w Afganistanie

Prezydent Bronisław Komorowski potwierdził w ”Sygnałach dnia”, że do Afganistanu w misji doradczej pojedzie 150 żołnierzy. Wyjazd planowany jest na pierwsze półrocze 2015 roku. Prezydent wyjaśniał, że wojskowi pojadą do Afganistanu jako instruktorzy i będzie to kosztowało znacznie mniej niż wcześniejsza polska misja wojskowa. Bronisław Komorowski ocenił przy tym, że pieniądze wydane na operację w Afganistanie, kilka miliardów złotych, mogły być przeznaczone na modernizację sił zbrojnych pod kątem naszych potrzeb. - W moim przekonaniu zostały wydane bez wystarczającego uzasadnienia, jeśli chodzi o sumę - na operację na antypodach świata - oświadczył gość Jedynki.

Święto odzyskania niepodległości

Bronisław Komorowski zapraszał wszystkich na obchody Dnia Niepodległości w Warszawie, m.in. na marsz "Razem dla Niepodległej", który w zamierzeniu prezydenta ma być próbą zapobiegania destrukcji świąt narodowych przez organizowanie ich "przeciw sobie". Gość Jedynki ocenił, że w ostatnich lata takiego świętowania "przeciwko sobie" jest coraz mniej.

Prezydent Bronisław Komorowski podkreślił w "Sygnałach dnia", że szanuje i lewicowe, i prawicowe tradycje niepodległościowe. Akcentował, ze nie można nikomu odmawiać prawa do dumy i radości z odzyskanej niepodległości. Apelował o wzajemny szacunek. - Nie można wypychać innych poza obszar patriotycznych przeżyć – mówił. Dodał, że ważne jest, by przy tym wszystkim nie było ”awantur” i ”zgorszenia”, by nieprzyjazne sobie pochody się nie stykały na trasie i by oferta obchodów była zróżnicowana i atrakcyjna.

Prezydent był pytany o stosunek do tradycji obozu narodowego sprzed II wojny światowej. Gość Jedynki ocenił, że "odegrał on wtedy dużą rolę w budzeniu świadomości narodowej i aspiracji państwowych". Zastrzegł, że nie wszyscy muszą się utożsamiać z tym obozem, jego rodzina jest bliska tradycjom konserwatywno-piłsudczykowskim. Lewica wystosowała do prezydenta list, aby w czasie marszu "Razem dla Niepodległej", nie składał kwiatów pod pomnikiem Dmowskiego, jednak prezydent z tego się nie wycofa.

Trasa marszu "Razem dla Niepodległej" podobnie jak w latach poprzednich wiedzie ulicami Królewską, Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem i Alejami Ujazdowskimi pod Belweder. Pochód rozpocznie się o godzinie 13.15.

Wyjazd posłów do Madrytu

Prezydent Bronisław Komorowski był pytany o trzech posłów PiS, którzy zostali wykluczeni z partii w związku z podejrzeniem nieprawidłowości podczas służbowego wyjazdu do Madrytu . Prezydent jest zdania, że szefowie klubów parlamentarnych powinni mieć możliwość wyznaczania posłów, którzy wyjadą na delegacje. Zaznaczył, że nie wszystkich posłów można wrzucać do jednego worka. Dodał, że ważne jest, aby ograniczać pokusy. - Tam gdzie są pieniądze publiczne, zawsze są też pokusy - mówił. Zaznaczył, że ta sprawa to przestroga dla innych.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

agkm