Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Kamińska 03.12.2014

Cimoszewicz: Rosja nie ma pieniędzy na gazociąg South Stream

- Rosja zrezygnowała z budowy Gazociągu Płd., bo sankcje zablokowały możliwość jego kredytowania. Ponadto projekt nie jest perspektywiczny – tak decyzję Kremla i Gazpromu interpretował w Jedynce Włodzimierz Cimoszewicz.
Włodzimierz CimoszewiczWłodzimierz CimoszewiczJacek Konecki/Polskie Radio

Były premier przypomniał, że sankcje nałożone na Rosję oznaczają zablokowanie linii kredytowych na Zachodzie - także dla Gazpromu. – W związku z tym Rosjanie nie mogą pożyczyć pieniędzy na zbudowanie Gazociągu Południowego.  A powoływanie się na kłopoty w porozumieniu z Bułgarią jest tylko pretekstem - ocenił Włodzimierz Cimoszewicz.

Gość Jedynki przypomniał, że Bułgaria kilka razy zmieniała stanowisko w sprawie tego projektu. Dodał, że Rosja nie zgadzała się na uznanie regulacji unijnych na terenie wspólnego rynku UE, takich które gwarantują wyższy poziom konkurencji.

Zdaniem senatora, doraźne problemy finansowe to tylko jedna z przyczyn, dla których Kreml zrezygnował z projektu. W jego ocenie, Moskwa zaczęła uwzględniać w swoich planach spodziewane w perspektywie 2-3 lat zmiany na rynku gazowym - spowoduje je eksport gazu skroplonego przez Stany Zjednoczone.

Włodzimierz Cimoszewicz komentował spadek cen ropy naftowej, który mocno uderzył w Rosję. - Nie wiemy, czy to dzieło Amerykanów. Można to różnie interpretować. W sytuacji, gdy gospodarka trochę zwolniła, zmniejszył się popyt na energię i surowce energetyczne, brutalizuje się rywalizacja między dostawcami. Arabia Saudyjska walczy o udział w rynku, a ma większą od innych zdolność przetrwania trudnej sytuacji – mówił były szef MSZ. Dodał, że dzięki dużym rezerwom finansowym Arabia Saudyjska może wytrzymać bardzo długi okres niskich cen, w przeciwieństwie np. do Wenezueli, czy Iranu.

Jak ocenił senator, Putin podjął ryzyko związane z operacją na Ukrainie, bo myślał, że może podzielić świat zachodni, nie będzie skoordynowanej reakcji. - Pewnie nie spodziewał się twardej i konsekwentnej postawy ze strony Baracka Obamy. Rok temu ograł Obamę w sprawie Syrii. W Rosji panował nastrój triumfalizmu - mówił Cimoszewicz.

Wybory samorządowe

Gość Jedynki uważa, że sędziów Państwowej Komisji Wyborczej zgubiła rutyna. Zaznaczył, że przez ponad 20 lat, gdy biurem kierował Kazimierz Czaplicki, wszystko przebiegało w miarę dobrze i pozostali członkowie PKW się do tego przyzwyczaili. Podkreślił przy tym, że sędziowie jako organ nadzorujący biuro krajowe, ponoszą odpowiedzialność.

Były polityk SLD (skreślony obecnie z listy członków partii) stwierdził, że przywódcy Sojuszu stracili "koncentrację i zdolność do precyzyjnego myślenia, popełniają błąd za błędem". Komentował, że politycy ci "bronią swojej skóry", ale przesadzają. – Mówienie o sukcesie, gdy zdobywa się dwa razy mniej głosów niż w poprzednich wyborach samorządowych jest kabaretem – stwierdził Włodzimierz Cimoszewicz.

Senator podtrzymał zapowiedź,  że to będzie jego ostatni rok jego działalności publicznej. Już wcześniej zapowiadał, w styczniu, że po zakończeniu tej kadencji parlamentu żegna się z publiczną aktywnością.

***

Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Włodzimierz Cimoszewicz (senator)

Data emisji: 3.12.2014
Godzina emisji: 6.00 - 9.00

agkm, pg

>>>Zapis całej rozmowy