Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 12.02.2015

Dominik Kolorz z "Solidarności": czas prezesa JSW się skończył

- Górnicy z JSW, którzy strajkują są otwarci na zaciśnięcie pasa, ale chcą mieć człowieka, który będzie dla nich transparentny, wiarygodny i z tym człowiekiem chcą przejść trudne czasy w Jastrzębiu - mówił w Jedynce przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".
Pikieta matek, żon i dzieci górników z Jastrzębskiej Spółki Węglowej przed siedzibą JSWPikieta matek, żon i dzieci górników z Jastrzębskiej Spółki Węglowej przed siedzibą JSWPAP/Andrzej Grygiel

Jak przekazało w czwartek Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej protestuje obecnie 5328 górników. Ponadto 19 osób prowadzi protest głodowy. Strajk w JSW trwa od 28 stycznia. Rozpoczął się w następstwie ogłoszenia przez zarząd spółki planu oszczędnościowego. Związkowcy domagają się m.in. odejścia prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.
Gościem "Sygnałów dnia" w radiowej Jedynce był w czwartek prezes JSW >>>
- Górnicy z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej są gotowi na wiele wyrzeczeń, ale potrzebują nie wizji, tylko faktycznego, normalnego planu wyjścia z ciężkiej sytuacji. Oczekują, że nie tylko będzie się biło po ich kieszeni, ale oczekują też takich działań, które zwiększą przychody spółki. Na skutek totalnego zaniedbania technicznego JSW ta odbudowa przychodów będzie trudna, długotrwała, ale nie niemożliwa. W tej chwili trzeba takich ludzi, którzy dają gwarancję, że tam się będzie normalnie wydobywać i sprzedawać węgiel koksujący, bo on jest bardzo dobrze sprzedawalny - wyliczył Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".

- Jestem przekonany co do tego, że jak pojawi się nowy, konstruktywny, transparentny, uczciwy człowiek, to ze stroną społeczną, z nami, górnikami z Jastrzębia, dogada się szybko - podkreślił gość audycji "Z kraju i ze świata".
- Jak słyszę słowa z ust przedstawicieli skarbu państwa, że nic nam do tej spółki, bo to jest zachowanie ładu korporacyjnego itp. To są oczywiste bzdury. Podam kilka przykładów - prezes PGO odwołany z dnia na dzień, prezes PGNiG odwołany w sposób polityczny na polecenie premiera Donalda Tuska, prezesi Orlenu, prezes PZU itd. Jak się chce dla swoich potrzeb politycznych, to się odwołuje. Tutaj mamy pewnie do czynienia z sytuacją tego typu: my teraz pokażemy tym Ślązakom i tym jastrzębianom, jacy my tutaj to jesteśmy twardzi i nie oddamy tego Zagórowskiego, choćby nie wiem co robili. Czy tak postępuje odpowiedzialny właściciel firmy? Jeżeli akcje spółki by spadły o 600 proc., a o tyle one spadły od momentu debiutu giełdowego, żaden prezes by się na stanowisku nie utrzymał. Zagórowski trwa - zwrócił uwagę Kolorz.
***
Tytuł audycji: Z kraju i ze świata
Prowadził: Marek Mądrzejewski
Gość: Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności"
Data emisji:
12.02.2015
Godzina emisji:
12.34
kk, pg

>>>Zapis całej rozmowy