Kilka dni temu szef Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak alarmował, że wart kilkadziesiąt milionów złotych majątek zlikwidowanej w 2010 roku fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, której szefem był senator Grzegorz Bierecki, wyprowadzono poza strukturę SKOK. "Wprost" i "Gazeta Wyborcza" podały, że pieniądze trafiły do spółki będącej własnością kilku osób, w tym Grzegorza Biereckiego i jego brata, którzy mieli największe udziały.
Senator Grzegorz Bierecki stara się o powrót do klubu PiS. Został w nim, na własną prośbę, zawieszony w związku z zarzutami o nieprawidłowości w SKOK. Gość radiowej Jedynki mówi, że decyzję dotyczącą zawieszenia podjął nie znając treści listu wystosowanego przez szefa KNF.
- Przeanalizowałem list pana przewodniczącego Jakubiaka, który nie zawiera nic więcej, niż dokumenty z rejestru sądowego, bo przecież cała ta likwidacja odbywała się pod nadzorem sądowym i w oparciu o zaudytowane sprawozdania - mówi Grzegorz Bierecki. - Ta sprawa nie jest związana z moją działalnością publiczną. Nie jest związana z wykonywanym przeze mnie mandatem senatora. List opisuje legalnie przeprowadzoną likwidację fundacji - dodaje senator.
Grzegorz Bierecki mówi, że nie rozumie, dlaczego w Polsce problemem jest to, że ktoś pomnożył majątek. - Fundacja dobrze inwestowała środki powierzone przez fundatora, pracowała gospodarnie. Ja rozumiem, że w my w Polsce jesteśmy od dłuższego czasu przyzwyczajeni raczej do zjawisk odwrotnych - ocenia gość Jedynki.
***
Tytuł audycji: Z kraju i ze świata
Prowadziła: Zuzanna Dąbrowska
Gość: Grzegorz Bierecki (senator PiS, twórca SKOK-ów)
Data emisji: 19.03.2015
Godzina emisji: 12.37
kh/ag
>>>Zapis całej rozmowy