Przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie odbyły się centralne uroczystości 75. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim. Uczestniczyli w nich prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, marszałkowie Sejmu i Senatu, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Prezydent Andrzej Duda powiedział, że powstanie w Getcie Warszawskim były zrywem ludzi, którzy zachowali godność i zdecydowali się zachować ją do końca.
- Sytuacja ludności żydowskiej była tak specyficzna, że możliwość chwycenia za broń, przeciwstawienie się Niemcom, to było coś co przywracało godność, coś co przywracało im poczucie, że w ogóle są ludźmi - powiedział Marcin Urynowicz z Instytutu Pamięci Narodowej o wybuchu tego powstania. - Od 39. roku byli cały czas traktowani jak zwierzyna łowna - dodał. Historyk wskazał, że w powstańcy w relacjach podkreślali, że w końcu to oni byli tym którzy ścigają, a Niemcy stali się zwierzyną.
Jak wyjaśnił gość Jedynki powstanie miało też cel narodowy, a było nim poinformowanie świata, co się dzieje z Żydami w Polsce i w Europie. Choć polska konspiracja i polski rząd w Londynie przekazywali te wiadomości, powstańcy mieli nadzieję, że walka zbrojna wywoła jakąś reakcję. - W tym sensie to się powstańcom udało - ocenił historyk.
Dlaczego mieszkańcy getta zdecydowali się na powstanie tak późno? Jak na jego wybuch zareagowała Warszawa? Czy powstańcy mogli liczyć na pomoc Armii Krajowej? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadzi: Wojciech Dąbrowski
Gość: dr Marcin Urynowicz (historyk IPN)
Data emisji: 19.04.2018
Godzina emisji: 13.02
fc/ag