Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Kamińska 13.01.2012

Litwa zwraca się ku Rosji (wideo)

Litwini zapomnieli już o ZSRR i zaczynają zabiegać o względy Rosji. Nie ma oporu przeciw ekspansji kultury rosyjskiej, języka rosyjskiego - zauważa Jerzy Haszczyński, publicysta.
szef działu zagranicznego Rzeczpospolitej Jerzy Haszczyńskiszef działu zagranicznego "Rzeczpospolitej" Jerzy Haszczyński fot. Wojciech Kusiński, Polskie Radio

Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego "Rzeczpospolitej", mówił w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce, że traktat polsko-litewski nie do końca jest wypełniany. Powodem tego jest w jego ocenie fakt, że Litwini nie chcą dostrzegać licznej mniejszości polskiej na swoim terenie. Przez wiele lat politycy litewscy obiecywali zmiany w tej sprawie, ale wszystkie ustawy, które ostatecznie przechodziły, są niekorzystne dla polskiej mniejszości – zauważa dziennikarz.

Według publicysty Litwa zaczyna teraz zabiegać o względy Rosji. – Wiele osób zapomniało o okupacji, wywózkach i prześladowaniach i skupia się na złych elementach wcześniejszej historii, związanych z Polską – zaznacza. Zauważa, że na Litwie następuje silna ekspansja kultury rosyjskiej i języka w każdej formie: na przykład nowe filmy amerykańskie i mecze są transmitowane w telewizji rosyjskiej, bo litewskie stacje są zbyt biedne, by je kupić. – Nie ma przeciw temu żadnego oporu – zauważa. Przypomina, że jest za to opór przeciw językowi polskiemu. Do tego dochodzi fakt, że indywidualni przedsiębiorcy litewscy bogacą się na relacjach handlowych z Rosją.

"Litewska koza nie przyjdzie nigdy do woza"

Według badania z listopada 2011 roku 51 procent Litwinów nie chce mieszkać obok Polaków, a trzy lata temu takie nastawienie miało 9,5 procent Litwinów. Jerzy Haszczyński mówi, że bierze się to stąd, że polscy intelektualiści, publicyści, przestali patrzeć na kraj, który potrzebuje pobłażliwości z tego powodu, że nie czuje się pewnie. Od kiedy Wilno jest członkiem NATO, minęło trochę lat, a Litwa nie spełniła obietnic wobec Polski – przypomina. – Spadły nam łuski z oczu i zaczęto mówić o tym głośno, a reakcja po stronie litewskiej jest bardzo ostra – powiedział. A ostre reakcje polityków przenoszą się "niżej" – na resztę społeczeństwa.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Publicysta powiedział, że Litwa nie chce eskalować konfliktu z Rosją, więc łatwym celem jest mniejszość Polska – mówi. Litewska koza nie przyjdzie nigdy do woza – to powiedzenie prezydenta Bronisława Komorowskiego się potwierdza, zauważył Jerzy Haszczyński. To znaczy, że nawet jeśli Polacy powiedzą, że mają dość niespełniania obietnic, Litwini się nie zreflektują.

Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.

agkm