- "Solidarność” nie jest przeciw dłuższej aktywności pracowników i Polacy chcą dłużej pracować, ale rząd jest zobowiązany, żeby stworzyć im ku temu warunki. Związek chce przy tym dobrowolności, a nie sztywnej magicznej liczby 67 - tłumaczył Piotr Duda w "Sygnałach dnia". - Nie przybędzie w systemie więcej pieniędzy od samej cyfry 67. Przybędzie ich, jeśli Polacy będą faktycznie dłużej aktywni zawodowo – powiedział szef "Solidarności”.
Piotr Duda mówił, że nie uznaje za porażkę odrzucenia przez Sejm wniosku o referendum w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego. - Mogliśmy całej Polsce przekazać, że "Solidarność" nie mówi "nie bo nie”, tak jak starają się przekonywać niektórzy politycy Platformy - oświadczył.
Przewodniczący związku zapowiedział, że 12 kwietnia zbiera się w Warszawie sztab protestacyjny "S", który ustali plan działania. - "Solidarność” zrobi wszystko, łącznie z przesłaniem sprawy naszych emerytur do Trybunału Konstytucyjnego. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie i że projekt trafi jeszcze raz pod obrady Komisji Trójstronnej - mówił Piotr Duda.
>>>Przeczytaj zapis rozmowy
Według gościa radiowej Jedynki, oprócz wydłużania wieku emerytalnego, rząd powinien się zająć również "umowami śmieciowymi" i poprawieniem warunków pracy, rozwiązaniem kwestii emerytury cząstkowej dla kobiet oraz emeryturami dla rolników. - Nie widziałem jeszcze zaaprobowanego dokumentu, ale mówi się głośno o tym, że KRUS jest nadal nie do ruszenia. Rolnicy nadal będą otrzymywać emeryturę ze środków budżetowych – powiedział Piotr Duda.
Ustawa o związkach zawodowych nie dopuszcza protestów związkowców przeciw rządowi tylko przeciw pracodawcy. - Jest jednak sporo sposobów, żeby utrudnić życie rządzącym - zapewnił szef "NSZZ Solidarność".
Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.
agkm