Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Kamińska 04.04.2012

Nie mam się czego wstydzić w sprawie Smoleńska (wideo)

Polemika z rodzinami ofiar katastrofy skrzywdziłaby tych, których i tak zostali skrzywdzeni. Oni stracili najwięcej – mówiła marszałek Sejmu Ewa Kopacz w radiowej Jedynce.
Ewa Kopacz w studiu radiowej JedynkiEwa Kopacz w studiu radiowej JedynkiWojciech Kusiński/PR

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz pytana o błędy medyczne rosyjskich patologów podczas sekcji zwłok ofiar katastrofy, twierdzi, że jej rolą była opieka nad rodzinami katastrofy smoleńskiej w Rosji. Uważa, że ten obowiązek spełniła dobrze i nie ma powodów do wstydu. Dodała, że pojechała do Rosji nie z przyczyn politycznych, ale "jako człowiek, lekarz kierujący się odruchem". Mówi, że nikt jej wówczas do tego nie zmuszał. - Jeśli udało się pomóc przetrwać ten najtrudniejszy czas choćby jednej osobie, to było warto. W polityce warto być przede wszystkim człowiekiem, potem politykiem - oświadczyła w "Sygnałach dnia".

Żona zabitego w katastrofie Przemysława Gosiewskiego, Beata Gosiewska uważa, że w Rosji prowadzono "pozorowane sekcje" ofiar katastrofy. Twierdzi też, że "tak naprawdę zbezczeszczono ciała", a "pani marszałek brała udział lub przynajmniej była świadkiem tych wydarzeń". Ewa Kopacz nie chce odpowiadać na te zarzuty. Utrzymuje, że polemika na ten temat tylko powiększyłaby cierpienie bliskich ofiar.

Była minister zdrowia dodała, że już podczas pierwszego wywiadu po katastrofie mówiła, że tylko kilkanaście ciał można rozpoznać bez problemu i to niestety się sprawdziło. - Nie chciałabym rozmawiać o szczegółach przez szacunek dla tych, którzy nie żyją, ale i dla tych, którzy tam byli - powiedziała.

>>>Przeczytaj zapis rozmowy

Jacek Sasin, były wiceszef kancelarii prezydenckiej, komentował we wtorkowych "Sygnałach Dnia", że premier i Ewa Kopacz podawali nieprawdziwe informacje dotyczące sekcji zwłok i miejsca zabezpieczenia katastrofy. Z kolei Solidarna Polska chce powołania komisji obywatelskiej do zbadania katastrofy. Ewa Kopacz mówi, że w wolnym kraju każdy ma prawo żądać tego, czego chce, jeśli wydaje mu się to istotne.

Marszałek Sejmu zapowiedziała, że 10 kwietnia o godzinie 8 prezydium Sejmu złoży kwiaty przed tablicą upamiętniającą katastrofę.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

agkm

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>