Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 18.07.2012

Nałęcz o Palikocie: to będzie tylko pusta demonstracja

Janusz Palikot zapowiedział, że jego partia przedstawi konstruktywne wotum nieufności wobec rządu. - To propagandowe zachowanie - uważa doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz.
Tomasz NałęczTomasz NałęczWojciech Kusiński, Polskie Radio

Lider Ruchu Palikota Janusz Palikot oświadczył, że jego ugrupowanie w zdecydowany sposób zareaguje na praktyki, które możemy obserwować na nagraniu rozmowy działaczy PSL-u. - Przedstawimy konstruktywne wotum nieufności wobec całego rządu Donalda Tuska - oświadczył Palikot w Jedynce o godz. 7.15>>> - Będziemy namawiali SLD do wskazania wspólnego przejściowego kandydata na premiera, którego celem byłoby doprowadzenie do jesiennych wyborów - dodał.
- To propagandowe zachowanie, jak wiele w związku z aferą taśmową - stwierdził gość "Sygnałów dnia" Jedynki doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz. - Konstruktywne wotum nieufności ma wtedy sens, jeśli zgłasza to wotum większość, która jest w stanie powołać nowy rząd. Gołym okiem widać, że to będzie tylko pusta demonstracja. To tylko zamuli prace sejmowe, nic z tego nie będzie - dodał.
Stołeczna prokuratura wszczęła z urzędu postępowanie po ujawnieniu w mediach nagrania rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem na temat możliwych nieprawidłowości w instytucjach związanych z resortem rolnictwa. Łukasik powiedział Serafinowi m.in. o wykorzystywaniu państwowego majątku przez niektórych działaczy PSL dla własnych korzyści i o zarządzaniu spółkami skarbu państwa "jak własnym folwarkiem". Minister rolnictwa Marek Sawicki z PSL zadeklarował, że w związku ze sprawą w środę na ręce premiera Donalda Tuska złoży dymisję.

>>>Przeczytaj zapis rozmowy

Jak zauważył prof. Nałęcz tak jest, że do dymisji podają się ludzie, których opinia publiczna łączy z aferami. Przypomniał, że w związku z aferą hazardową z rządu odszedł wicepremier Grzegorz Schetyna, który "jak się okazało nie miał nic wspólnego z tą aferą". - Ale ponieważ w opinii publicznej wiązano go z tą aferą, w związku z tym premier zdecydował, że odejdą z rządu wszystkie osoby, które z tą aferą są wiązane - wyjaśnił. Dodał, że wydaje mu się, że to prawidłowa droga postępowania.
Zaznaczył, że jego zdaniem powoływanie komisji śledczej w sprawie "taśm PSL", co zaproponowało PiS, nie ma sensu. - Komisja śledcza w tej sprawie - moim zdaniem - niczego nie załatwi. Politycy już się zorientowali jak niebezpieczne to potrafi być narzędzie. Im więcej komisji, tym były one tylko takim targaniem się po szczękach polityków i żenującym spektaklem. Pozostawiły w opinii Polaków niesmak - ocenił.
Prof. Tomasz Nałęcz mówił też o stosunkach polsko - litewskich >>> Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Daniel Wydrych.

(kk)