Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 12.11.2012

Policyjna prowokacja na marszu? "Wymysł"

Zdaniem prezydent Warszawy organizatorzy Marszu Niepodległości mówiąc o policyjnej prowokacji próbują się bronić przed odpowiedzialnością za wywołanie zamieszek.
Hanna Gronkiewicz-Waltz w studiu radiowej JedynkiHanna Gronkiewicz-Waltz w studiu radiowej JedynkiWojciech Kusiński/Polskie Radio
Galeria Posłuchaj
  • Hanna Gronkiewicz-Waltz w Sygnałach dnia 12 listopada 2012
  • Krzysztof Horwat o obchodach Święta Niepodległości
Czytaj także

Niedługo po rozpoczęciu Marszu Niepodległości, organizowanego m.in. przez działaczy Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego, w stronę policji poleciały race, kamienie, kostki i butelki. Rannych zostało 22 funkcjonariuszy. 176 osób zostało zatrzymanych.
Pojawiła się informacja, że zamieszki wywołali ubrani po cywilnemu policjanci w kominiarkach. Zdaniem gościa "Sygnałów dnia" radiowej Jedynki prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz to nie jest prawda. - To jest kompletny wymysł, dziwię się, że to mówią politycy - stwierdziła.
W jej opinii w ten sposób organizatorzy bronią się przed odpowiedzialnością za wywołanie zamieszek i dopuszczenie do marszu ludzi w kominiarkach. W listopadzie weszła bowiem w życie ustawa, która nakłada więcej obowiązków na organizatorów zgromadzeń publicznych. Gronkiewicz-Waltz dodała, że dziś w dobie monitoringu i kamer w telefonach bardzo łatwo będzie udowodnić, kto mówi prawdę, a kto kłamie.
Według danych, którymi dysponuje prezydent, w Marszu Niepodległości wzięło udział ok. 25 tysięcy osób. Po zamieszkach wiele osób zrezygnowało z uczestniczenia w nim, sam pochód podzielił się na dwie grupy. - Marsz Niepodległości - sądząc po tym, co część marszu zrobiła na Agrykoli - był protestem przeciwko demokratycznemu systemowi - powiedziała Gronkiewicz-Waltz o samym marszu.

>>>Przeczytaj zapis rozmowy
Prezydent zaznaczyła, że do większych zamieszek w stolicy nie doszło, ponieważ policja była lepiej przygotowana niż rok temu. Wyjaśniła, że funkcjonariusze wyłapywali z tłumu osoby, które zachowywały się po chuligańsku. Zapowiedziała też, że należy się spodziewać kolejnych zatrzymań, bo materiał z monitoringu jest wciąż analizowany.
Gronkiewicz-Waltz przyznała, że myślała, że będzie gorzej. Powiedziała, że straty materialne nie zostały jeszcze oszacowane, ale nie będzie to bardzo duża kwota.
Wysłuchaj całej audycji!