Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Kamińska 28.11.2012

"Jedno zdanie ministra wygasiłoby protesty"

Jeśli minister transportu utrzyma świadczenia przejazdowe dla polskich kolejarzy na poziomie z tego roku, protesty niemal na pewno wygasną – mówił w radiowej Jedynce Wiesław Pełka, wiceszef Solidarności kolejowej.
Wiesław PełkaWiesław PełkaWojciech Kusiński, Polskie Radio
Posłuchaj
  • Wiesław Pełka, wiceszef Sekcji Zawodowej Infrastruktury Kolejowej NSZZ Solidarność
Czytaj także

Minister transportu Sławomir Nowak niepotrzebnie straszy społeczeństwo – ocenił w Jedynce Wiesław Pełka, wiceszef Solidarności kolejarzy. Minister ostrzegł wszystkich, że w święta i w Nowy Rok może zacząć się strajk na kolei. Trwa bowiem referendum strajkowe.
Pełka zaznaczył, że o protestach definitywnie zdecyduje referendum, które trwa do 10 grudnia, a jego wyniki poznamy w praktyce 11 lub 12 grudnia. Przyznał, że strajk jest prawdopodobny, ale raczej przed świętami, a nie w ich trakcie. - Nie będziemy chcieli utrudniać życia społeczeństwu – mówił gość Jedynki. Przypomniał, że sytuacja i tak będzie trudna, będzie wprowadzony nowy rozkład jazdy. Nie jest też pewny, czy spółka Koleje Śląskie, która przejęła wszystkie przewozy regionalne w swoim województwie, jest na to przygotowana.
Wiesław Pełka zaznaczył, że minister jednym zdaniem może odwołać akcję protestacyjną, utrzymując świadczenia przejazdowe dla polskich kolejarzy, na takim poziomie, jaki obowiązywał w tym roku. Wyjaśniał, że nowe zasady pozbawiają polskich kolejarzy, emerytów i rencistów 99-procentowej ulgi. Dodał, że trzeba zapłacić jednorazowo 140 złotych za prawo do ulgi przez rok, nawet jeśli emeryt nie wie, czy będzie korzystał z pociągu.
Gdyby utrzymano zasady przewozów na mocy ustaleń z 2009 roku, na 99 procent związki zawodowe zapewne ustąpiłyby i nie byłoby akcji protestacyjnej – powiedział Pełka. W jego ocenie, nie są to zbyt duże oszczędności dla budżetu. Minister i zarządzający PKP jego zdaniem je przeszacowali. Zaznaczył, że kolejarze nie mają obecnie żadnych przywilejów, jedynym jest wykup ulgowego biletu. Zarabiają niewiele – jak mówi, w Polskich Liniach Kolejowych średnia wynosi 3500 zł brutto i włączane są w nią pensje kierownictwa. Dodał, że wszyscy członkowie zarządu są zatrudniani na kontraktach menadżerskich, żeby obejść ustawę kominową.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska

agkm