Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 24.01.2013

Otwarcie wrót do piekieł? Związki partnerskie w Sejmie

- Znajdzie się w ławach PiS czy Solidarnej Polski poseł, który będzie to atakował, ale myślę, że rzetelna dyskusja będzie miała miejsce nad projektami - powiedział w radiowej Jedynce Rafał Grupiński, szef klubu PO.
Rafał GrupińskiRafał GrupińskiWojciech Kusiński/PR

Posłowie zajmą się w czwartek trzema projektami ustaw o związkach partnerskich autorstwa Ruchu Palikota, SLD i PO.

Rafał Grupiński podkreśla, że w projekcie PO nie ma mowy o możliwości adopcji dzieci przez osoby tej samej płci. - Z tego co wiem, nie ma też w pozostałych, chociaż są głosy jak pani Senyszyn, że takie prawo powinno być - powiedział Grupiński.

Szef klubu PO przypomniał, że w Polsce jest 300 tys. par trwałych, niezwiązanych więzami formalnymi. A projekt PO mówi o "umowie" o związkach partnerskich. - Żeby pewne rzeczy jak prawo do informacji szpitalnej, czy spadku po wypracowanym przez lata majątku uregulować - powiedział Grupiński. Jego zdaniem żaden światopogląd nie powinien być temu przeciwny.

Spekulacją nazwał Grupiński informacje "Gazety Wyborczej", że zgodnie z propozycja szefa klubu PO, głosowanie nad projektem Platformy ma być ostatnie. Chodzi o to by postawić SLD i Ruch Palikota "pod ścianą". Jeśli przepadną ich projekty, to zagłosują za projektem PO, bo w przeciwnym razie Sejm nie zajmie się związkami partnerskimi.

Grupiński podkreślił, że o porządku głosowań decyduje prezydium i marszałek Sejmu. I jako klub parlamentarny PO nie ma na to wpływu. - To jest ślad dyskusji, że łatwiej byłoby przejść projektowi najmniej liberalnemu - powiedział Grupiński.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski

tj

>>>Przeczytaj całąl rozmowę