Metropolita Warszawski powiedział w "Sygnałach dnia", że prymas rozumiał, iż jest następcą cieszącego się ogromnym autorytetem kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wybrał, jak się wyraził metropolita, "życie w jego blasku". Kardynał Nycz dodał, że prymas Glemp w 1981 roku zdawał sobie sprawę z nadchodzących przemian. Nie spodziewał się jednak, że będzie prowadził polski Kościół w okresie upadku komunizmu i budowy demokracji. Hierarcha dodał, że było w tym czasie wiele trudnych momentów, z którymi prymas sobie poradził. To zasługa roztropności, która jest jedną z kardynalnych cnót - zaznaczył kardynał.
Hierarcha przyznał, że Józef Glemp był krytykowany za niektóre wypowiedzi w okresie stanu wojennego. Ówcześni krytycy rozumieją dziś jednak, że to prymas miał wtedy rację. Metropolita warszawski podkreślił, że Kościół starał się bronić ludzi, a jednocześnie krok po kroku działać na rzecz przemian. Kardynał Nycz przypomniał, jak prymas Glemp w 2000 roku przyznał, iż żałuje, że nie zdołał uratować księdza Jerzego Popiełuszki. Odegrał zresztą dużą rolę w doprowadzeniu do jego beatyfikacji. Metropolita warszawski podkreślił, że Kościół katolicki odegrał ogromną rolę w upadku komunizmu w Polsce i innych krajach. Jego zdaniem, pogrzeb prymasa Glempa będzie dobrą okazją, aby o tym przypomnieć.
>>>Przeczytaj całą rozmowę
Mówiąc o okresie po 1989 roku, kardynał Nycz wyraził opinię, że prymas Glemp zdawał sobie sprawę, iż Kościół powinien nadal być z narodem. Musi jednak zrezygnować z nadzwyczajnej pozycji, jaką miał w czasach komunizmu. - Myślę, że szukanie takiej drogi udało się prymasowi mimo różnych trudności - powiedział kardynał Nycz. Dodał, że zmarły prymas-senior wierzył w Kościół, który jest dla wszystkich, także dla grzeszników.
Gość radiowej Jedynki wyjaśnił, że uroczystości pogrzebowe prymasa-seniora będą trwały trzy dni, by mogli wziąć w nich udział wszyscy chętni, także spoza Warszawy. W sobotę trumna z ciałem kardynała Józefa Glempa zostanie wystawiona w kościele Wizytek. Prymas zostanie pochowany w poniedziałek w archikatedrze warszawskiej.
Rozmawiał Henryk Szrubarz.