Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 22.03.2013

Stankiewicz: główna gra toczy się między Schetyną a Tuskiem

Zdaniem gości audycji "Sygnały dnia" radiowej Jedynki wszyscy czekają na to, co prawdopodobnie niedługo nastąpi, czyli na "tąpnięcie" Donalda Tuska.
Posłuchaj
  • Rafał Ziemkiewicz i Andrzej Stankiewicz o Donaldzie Tusku, Tomaszu Arabskim i Radosławie Sikorskim (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

W piątkowych "Sygnałach dnia" radiowej Jedynki Jarosław Gowin powiedział, że jeśli przestanie być ministrem sprawiedliwości, będzie zastanawiał się, czy kandydować na szefa partii. Powtórzył też, że nie zgadza się na legalizację małżeństw homoseksualnych, a w sporze na temat związków partnerskich popiera pomysły prezydenta Bronisława Komorowskiego.
- Gowin popiera prezydenta, bo szuka sobie patrona w konflikcie z premierem Donaldem Tuskiem. Gdy ważyły się jego losy to Komorowski interweniował w jego obronie, bo w sprawach światopoglądowych obaj mówią jednym językiem - uważa dziennikarz "Rzeczpospolitej" Andrzej Stankiewicz.

Zdaniem Stankiewicza Gowin, by startować w wyborach na przewodniczącego PO musiałby zrezygnować z bycia ministrem sprawiedliwości, a do tego "się nie pali". W opinii dziennikarza "Rzeczpospolitej" sugestie ministra sprawiedliwości, że bierze pod uwagę udział w wyborach wewnątrzpartyjnych to szantaż polityczny, którego Gowin używa wobec Tuska. - Sugeruje, że jeżeli zostanie wyrzucony z rządu to wystąpi przeciwko premierowi. Nie ma szans wygrać, ale wykorzysta ten czas, na atakowanie Tuska - ocenia Stankiewicz i dodaje, że "główna gra toczy się między Schetyną a Tuskiem".
Według Rafała Ziemkiewicza z tygodnika "Do Rzeczy" wszyscy czekają na to, co prawdopodobnie niedługo nastąpi, czyli "tąpnięcie" Donalda Tuska. Podkreśla, że był moment, kiedy premier był popularniejszy od rządu i wtedy "nikt nie mógł mu naskoczyć". Teraz - zdaniem Ziemkiewicza - rząd zaczyna być lepiej oceniany niż jego szef.

>>>Zapis całej rozmowy do przeczytania
- Gdy się okaże się, że Tusk jest obciążeniem wizerunkowym - i nastał ten moment, że trzeba zrobić odnowę socjalistyczną, jak to było w PRL-u, powiedzieć, że partia jest ta sama, ale już nie taka sama, że były błędy i wypaczenia tuskizmu, od których się odcinamy i mamy nowych przywódców - wtedy będzie nowe rozdanie: czy Schetyna, czy Gowin, ile prezydent będzie miał do powiedzenia, czy przytulimy Millera, czy Palikota - mówi gość radiowej Jedynki.
W ocenie Stankiewicza to prawdopodobny scenariusz, ale trzeba pamiętać, że Tusk jest "
dzieckiem szczęścia, bardzo sprawnym politykiem i potrafi omijać rafy". - Afera hazardowa mogła go zmieść ze sceny politycznej, a on ją wykorzystał, by siebie wzmocnić - podkreśla. Jego zdaniem premier - o czym świadczą jego wypowiedzi - najbardziej obawia się Aleksandra Kwaśniewskiego.
Wysłuchaj całej audycji!

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.