W ocenie gościa audycji "Z kraju i ze świata" w radiowej Jedynce, posła PO Andrzeja Halickiego, logika podpowiada, by najpierw zastanowić się nad tym, jakie zadania czekają rząd, a później zdecydować kto im podoła. Dlatego - w jego ocenie - informacja o zmianach w rządzie powinna się pojawić dopiero po konwencji krajowej Platformy. - Jednakże decyzja o rekonstrukcji rządu należy do premiera i to on zdecyduje, kiedy poinformuje o zmianach - podkreślił gość Kamili Terpiał-Szubartowicz.
Halicki przyznał, że dyskusję wokół tematu rekonstrukcji rządu ożywiła decyzja ministra transportu Sławomira Nowaka, który w piątek podał się do dymisji. Decyzja Nowaka ma związek z postępowaniem, jakie prowadzi w jego sprawie warszawska prokuratura. Postępowanie dotyczy składania przez ministra niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych.
Jarosław Gowin, który był gościem porannych "Sygnałów dnia" stwierdził, że dymisja Nowaka ma związek nie tylko z niewpisaniem do deklaracji majątkowej drogiego zegarka. Nie wyklucza, że ta sprawa ma drugie, trzecie i czwarte dno. Jak stwierdził, tajemnicą poliszynela jest to, że są gotowe artykuły o związkach polityków pomorskiej Platformy ze środowiskiem biznesu. - Nie mam pojęcia, o czym mówi Gowin - skomentował te słowa Halicki. - Dziwię się, że były minister sprawiedliwości mówi o konkretnym, jasno sprecyzowanym wniosku prokuratury, że ma drugie, czy trzecie dno - dodał.
Oceniając sytuację w Platformie Gowin powiedział, że tak długo, jak szefem PO będzie Donald Tusk Grzegorz Schetyna będzie konsekwentnie marginalizowany w partii. - Schetyna jest szanowany, a jego głos się w PO liczy. Byłoby dziwne, gdybyśmy ten potencjał marnowali - stwierdził Halicki. Zapytany, czy widzi Schetynę w nowym rządzie odpowiedział, że "nie uważa tego za najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale też tego nie wyklucza".
Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.