- Halina Konopacka była najbardziej interesującą postacią naszego przedwojennego sportu
- Była wielkim sportowcem, ale bywała także na salonach Warszawy, działała na niwie kultury
100-LECIE PKOl - SERWIS SPECJALNY
Sławna jak Kiepura
- Halina Konopacka była nie tylko tą pierwszą zwyciężczynią olimpijską w polskich barwach w Amsterdamie, ale była z całą pewnością wzorem, który od tej pory może być śmiało kopiowany. Jej wszechstronność, jeżeli chodzi o kulturę fizyczną i duchową, klasa jako człowieka, pomijając nawet samą kobiecą urodę, pozostawiła niezatarte wspomnienia - mówił Maciej Petruczenko, dziennikarz "Przeglądu Sportowego", ekspert od lekkiej atletyki i historii sportu.
Jej sława była porównywana ze sławą Jana Kiepury. Istniało powiedzenie: "Kiepura pyskiem, Konopacka dyskiem".
02:01 Księga olimpijskich wspomnień_2_Kazimierz Rudzki.mp3 Księga olimpijskich wspomnień - fenomen Haliny Konopackiej. O złotej medalistce opowiada Kazimierz Rudzki
33:58 halina konopacka___2851_01_iv_tr_0-0_1081027808d526fe[00].mp3 Halina Konopacka - audycja Sławomira Szofa z cyklu "Postacie XX wieku"
05:09 wspomnienie o pierwszym złotym medalu haliny konopackiej - 5___s 14252_tr_0-0.mp3 Halina Konopacka wspomina zwycięski dzień na stadionie w Amsterdamie. (PR, 1978)
Sportowe geny
Halina Konopacka, polska lekkoatletka, mistrzyni olimpijska, urodziła się 26 lutego 1900 roku w Rawie Mazowieckiej. Pochodziła z rodu szlacheckiego spowinowaconego z Tatarami. Mówiono o niej, że kulturę fizyczną miała w genach. Była dobra we wszystkich konkurencjach lekkoatletycznych, odnosiła mnóstwo zwycięstw. Startowała w biegach sztafetowych, w skokach, pchała kulą.
- Zaczęło się po prostu z zamiłowania do ruchu, z zamiłowania do przyrody. Ciekawość kazała rzucić, biegać, próbować. Po prostu z radości życia, z młodości, z przygody i z tego wszystkiego, z czego sport się powinien składać. Jak wzięłam dysk, to okazało się, że po paru razach padł rekord Polski. No to już wtedy kazali mi trochę trenować. I tak się zaczęło – o swoich początkach w rzucie dyskiem opowiadała Halina Konopacka.
Wszechstronna i piękna
Konopacka z pewnością nie mieściła się w ciasnym stereotypie sportsmenki. Była elegancką kobietą, nosiła się niesłychanie szykownie, była prawdziwą ozdobą stadionów. - Wystarczyłoby przypomnieć z kroniki życia towarzyskiego II Rzeczypospolitej długą listę prominentnych osobistości, w tym jednego premiera, które szalały za tą - jak pisała ówczesna prasa - kobietą posągowej urody - wspominał historyk dr Janusz Osica.
Równie mocno jak sport pochłaniało ją pisanie wierszy oraz malarstwo. Jej twórczość publikowana była w "Wiadomościach Literackich" i "Skamandrze". Wydany w 1929 roku tomik jej poezji "Któregoś dnia" stał się modną, czytaną na salonach lekturą.
We wrześniu 1939 roku brała udział w dramatycznej, udanej akcji przewozu do Francji zasobów polskiego złota. Udział Konopackiej w tej akcji wynikał stąd, że jej mąż Ignacy Matuszewski był prominentną postacią rządów pomajowych, m.in. szefem oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i ministrem skarbu II Rzeczypospolitej.
01:02 Księga olimpijskich wspomnień_2_ Kazimiera Muszałówna.mp3 Księga olimpijskich wspomnień - fenomen Haliny Konopackiej. O złotej medalistce opowiada dziennikarka Kazimiera Muszałówna
Gdy Halina Konopacka w latach II wojny światowej przeniosła się do Stanów Zjednoczonych, wróciła do poezji oraz zajęła się malarstwem. Zmarła 28 stycznia 1989 roku na Florydzie. Półtora roku po jej śmierci, urnę z jej prochami pochowano na warszawskim cmentarzu na Bródnie.
(ah)