Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Kamińska 26.07.2011

Archeolodzy na polu śmierci po rzezi Wołynia

Prawdopodobnie około 300 osób spoczywa na tak zwanym trupim polu w nieistniejących już Ostrówkach na Wołyniu.
Archeolodzy przy pracyArcheolodzy przy pracyfot. Piotr Pogorzelski (IAR)

Polscy archeologowie rozpoczęli w Ostrówkach prace, które mają na celu ekshumację ofiar ukraińskich nacjonalistów.

W 1943 roku ukraińscy nacjonaliści wraz z miejscową ludnością zabili ponad tysiąc Polaków mieszkających w tych okolicach. Pole śmierci, czy też trupie pole, to jedno z miejsc, gdzie mordowano i chowano ofiary. Archeolog Olaf Popkiewicz podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że mieszkańców wsi wyprowadzono i rozstrzeliwano właśnie tutaj. Część została zatrzelona po drodze. - To była taka droga śmierci - dodaje.

Inny archeolog, Michał Siemieński zaznacza, że nie wiadomo, czy zabici byli chowani bezpośrednio przy drodze, czy też ciała wrzucono do zbiorowych mogił na polu śmierci. - Żeby mniej kopać, nie robić jakich robót dodatkowych - uzasadnia.

Olaf Pankiewicz dodaje, że zabójcy nawet nie przeszukiwali ofiar, ponieważ mieli przy sobie wiele rzeczy ukradzionych z domów, w których mieszkali Polacy. Stąd archeologowie znajdują przy ofiarach na przykład medaliki i modlitewniki.

Kilka kilometrów dalej położony jest cmentarz, na którym zostaną pochowane szczątki zabitych. Spoczywają tam także Polacy, którzy mieszkali w tych okolicach i zmarli przed 1943 rokiem.

Uroczystość z udziałem prezydentów Polski i Ukrainy odbędzie się na przełomie września i października. Teraz robotnicy odnawiają nagrobki, zmieniają ogrodzenie i przygotowują grunt pod drogę, która musi być gotowa do czasu przyjazdu Bronisława Komorowskiego i Wiktora Janukowycza.

agkm