Przekraczają prędkość, parkują w misjacah niedozowlonych i jeszcze nie płaca mandatów. Polscy posłowie, senatorowie i europosłowie - piraci są bezkarni.
Były prezydent Lech Wałęsa proponuuje aby nasi parlamentarzyści umieszczali na swoich samochodach specjalne sygnalizatory, czyli tzw. koguty.
- Kogut jako oznaczenie, żeby każdy zwrócił uwagę, czy ci przez nas wybrani zachowują się prawidłowo - mówi Lech Wałęsa.
W najbliższym czasie były prezydent ma wystąpić do Marszałka Sejmu z obywatelską inicjatywą zmiany ustawy o ruchu drogowym. W swojej propozycji Wałęsa idzie jeszcze dalej i proponuje także specjalne kolory dla samochodów poselskich.
- Zróbmy tak, żeby samochody posłów wyróżniały się jakimś specjalnym kolorem, żeby było wiadomo, że jedzie ktoś uprzywilejowany. I wtedy będzie można ich jakoś kontrolować - mówi były prezydent.
Propozycję Lecha Wałęsy popiera nadkomisarz Janusz Staniszewski z pomorskiej drogówki.
- To cenna inicjatywa, która być może zdyscyplinuje polskich posłów i senatorów - mówi nadkomisarz Staniszewski.
Kierowcy obawiają się jednak, że wyróżnianie samochodów polityków niczego dobrego nie przyniesie, a nawet myślą, że parlamentarzyści jeszcze bardziej będą wykorzystywali swoją uprzywilejowaną pozycję.