Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 07.10.2010

Czas kinomaniaków

Rozpoczyna się Warszawski Festiwal Filmowy. Impreza zaliczana jest do 13 najważniejszych festiwali filmowych na świecie.
Czas kinomaniakówźr. WFF

Stefan Laudyn, dyrektor Festiwalu stwierdził, że popularność i ranga warszawskiego przeglądu wiąże się z dużo większymi nakładami pracy. Święto filmu przyciąga coraz większe rzesze reżyserów, którzy chcieliby swoją twórczością zabłysnąć na stołecznych ekranach kin.

- Świat się o tym dowiedział w związku z tym w tym roku przesyłano nam w jeszcze większych workach filmy do selekcji - mówił podczas rozmowy z Przemysławem Szubartowiczem.

Laudyn ujawnił, że ponad 90 proc. filmów zgłoszonych do Festiwalu zostaje odrzuconych przez organizatorów.

- Ja nigdy nie mówię, że film który odrzucam jest zły. Bo zdarza się, że film , który mi sie nie podoba komuś innemu podoba się bardzo. Film dla którego nie ma miejsca w Warszawie może dostać nagrodę na jakimś innym festiwalu - przyznał szef WWF.

Głównym powodem tak ostrej selekcji jest fakt, że podczas festiwalu może być pokazane nieco ponad 130 filmów fabularnych i około 70. krótkometrażowych.

Przez cały rok nad programem festiwalu pracuje około 15 osób w różnych miejscach świata.

- Zatrudniamy specjalistów od kina na przykład dalekowschodniego, od kina Azji środkowej, od kina Ameryki północnej - tłumaczył dyrektor WWF.

/

Stefan Laudyn, dyr. Warszawskiego Festiwalu Filmowego

Efektem tej pracy jest różnorodność filmów prezentowanych podczas Festiwalu. Po ostatecznej selekcji, która odbywa się w Warszawie organizatorzy postanowili zaprezentować filmy z ponad 50. krajów. Oczywiście w programie festiwalu nie zabraknie polskich akcentów. Zdaniem gościa" Popołudnia z Jedynką" pokazanie wybranych polskich filmów na tle kina światowego pozwala na pokazanie poziomu jaki one reprezentują.

- Film, który mamy w głównym konkursie, czyli "Chrzest " Marcina Wrony już się sprawdził w międzynarodowych zawodach. Brał udział w jednym z największych festiwali na swiecie w Toronto - mówił Laudyn.

Polskich elementów w festiwalowym programie jest stosunkowo dużo. Na ekranach pojawią się między innymi "Ratun" Marka Lechkiego i "Lincz" Krzysztofa Łukaszewicza. Jak zapewniał dyrektor Laudyn wszystkie filmy są bardzo starannie wybierane i przechodzą ostra selekcję.

(mb)