- Kalisz płaci po prostu za swój flirt z Januszem Palikotem i nie ma co się dziwić SLD, że go za to ukarało – tłumaczy dr Bartłomiej Biskup.
- Trzeba sobie zadać pytanie o to, w co Kalisz w ogóle w polityce gra. Możliwe, że on czuje, że SLD wyczerpało już swoje możliwości – twierdzi dr Wojciech Jabłoński. Jego zdaniem decyzja o ukaraniu posła nie należała do najbardziej przemyślanych.
Dodał też, że SLD samo nie wie jaką drogą ma iść, gdyż przy działalności Palikota partia ta staje się coraz bardziej niewyraźna.
- Kalisz stoi właściwie od samego początku w opozycji do obecnego kierownictwa partii – zaznacza dr Anna Materska–Sosnowska. Według niej jest on ciągle utożsamiany ze środowiskiem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Bardziej sympatyzuje z Januszem Olejniczakiem niż z Grzegorzem Napieralskim i przy nadarzającej się okazji przyszło mu za to zapłacić.
- Jest to całkiem naturalny ruch partii, ale ona się go nie pozbędzie, bo to by była dla SLD duża strata. Oni mają szansę na dwadzieścia procent, tylko pytaniem jest, czy jest to zasługa przywódców partii, czy raczej wynik głosowania negatywnego – podkreśla dr Materska–Sosnowska.
W dalszej części debaty prowadzonej przez Zuzannę Dąbrowską politolodzy rozmawiają o kościelnej komisji majątkowej, reformie służby zdrowia i wizerunku prezydenta Bronisława Komorowskiego.
(pp)