Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 29.10.2010

In vitro nie będzie karane

Sejmowa podkomisja rozpatrzy projekty ustaw o in vitro, ale żaden nie przewiduje kar za stosowanie tej metody - mówi Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-BłońskaMałgorzata Kidawa-BłońskaWojciech Kusiński/Polskie Radio

- Nie możemy dopuścić do tego, żeby ustawa o in vitro nie została przyjęta w tej kadencji Sejmu. Nie możemy tego zostawiać następcom - deklaruje posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska. W jej opinii, sprawa i tak trwa już zbyt długo, dlatego nie można jej zostawiać następnemu Sejmowi.

Sejm odesłał do podkomisji pięć projektów, regulujących sprawę zapłodnienia pozaustrojowego. Odrzucono jedynie najbardziej skrajny projekt posłanki PiS Teresy Wargockiej, który przewidywał właśnie karanie stosowania metody in vitro.

Komisje rozpatrzą m.in. dwa projekt Platformy. - Jestem więc spokojna, że in vitro zostanie uregulowane - mówi posłanka w magazynie "Z kraju i ze świata". I liczy na to, że przekona Jarosława Gowina, żeby z metody in vitro mogły skorzystać nie tylko małżeństwa, ale również pary, które długo ze sobą żyją.

Kidawa-Błońska nie zgadza się z założeniami projektu, przygotowanego przez Bolesława Piechę z PiS. W rozmowie z Przemysławem Szubartowiczem zwraca uwagę, że jedynie fragment dotyczący postępowania z zamrożonymi zarodkami jest - jej zdaniem - godny uwagi.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowie kliknij "In vitro będzie na pewno" w boksie "Posłuchaj"

"Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie o godz. 12:05

*

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa i witam panią poseł Małgorzatę Kidawę-Błońską z Platformy Obywatelskiej.

Małgorzata Kidawa-Błońska: Witam państwa.

P.S.: Pani poseł, tak naprawdę tylko jeden projekt został odrzucony, posłanki Teresy Wargockiej, czyli oznacza to, że nie będzie kar za in vitro. No a wszystkie inne projekty, w tym pani, zostały skierowane do komisji. Można powiedzieć, że chyba nic się nie zmieniło.

M.K.-B.: Nie, zmieniło się tyle, że wreszcie rozpoczniemy pracę w podkomisji i bardzo mnie to cieszy. I cieszy mnie to, że po raz trzeci sejm nie wyraził zgody na karanie za in vitro, bo to już jest trzeci projekt w tej kadencji sejmu, który nakładał karanie dosyć wysokimi karami więzienia za stosowanie tej metody. Tak że to jest dobra wiadomość. I dobra, że w najbliższych tygodniach rozpocznie się merytoryczna praca w podkomisji, gdzie są projekty. I to mnie cieszy.

P.S.: A to nie jest tak, pani poseł, że to, że wszystkie pięć projektów, poza tym jednym, o którym mówimy, zostało skierowane do prac, to nie oznacza, że posłowie się trochę wystraszyli na przykład ekskomuniki i że wolą wszystko dać, żeby nie wybrać chociaż jednego czy dwóch ważniejszych?

M.K.-B.: Może to tak wyglądać, ale dla pracy w podkomisji to naprawdę nie ma znaczenia, ważne, że są projekty, że posłowie będą mogli wybrać jeden wiodący projekt. Ponieważ oba projekty Platformy zakładają in vitro, więc ja jestem spokojna, że metoda in vitro w Polsce będzie stosowana.

P.S.: Oba projekty zakładają, ale jednak zdecydowanie się różnią...

M.K.-B.: Oczywiście, że tak.

P.S.: ...projekt Jarosława Gowina i pani projekt zasadniczo się różnią.

M.K.-B.: Różnią się w kwestii tak naprawdę tworzenia zarodków nadliczbowych, bo ja przypomnę, o czym wszyscy zapominają, że w projekcie Jarosława Gowina także można mrozić zarodek, żeby uratować go, a ja mówię o tym od dawna, że właśnie mrożenie zarodka pozwala mu przetrwać i być wykorzystanym do następnej ciąży. Na pewno to będzie trudna praca w tej komisji, bo emocji jest dużo, ale ponieważ w niej są i lekarze, i osoby naprawdę znające się na tym, mam nadzieję, że będzie prostsze, acz na pewno nie krótkie.

P.S.: Jarosław Gowin jeszcze proponuje, żeby in vitro było, jeżeli w ogóle ma być, to tylko dla małżeństw.

M.K.-B.: Ale ja sądzę, że do tego punktu, żeby także dla par, które długo ze sobą żyją, które przeszły naprawdę bardzo ciężki proces leczenia, bardzo długotrwały, żeby one także mogły dostąpić tego szczęścia i mieć dziecko. Mam nadzieję, że do tego Jarka przekonamy.

P.S.: Pani poseł, ale pani projekty mają większą szansę w Platformie? No bo tak się mówi, nawet premier podobno panią wsparł.

M.K.-B.: Znaczy ja nie chcę mówić większe czy mniejsze. Wydaje mi się, że mój projekt jest projektem racjonalnym, ograniczającym wszystkie nieprawidłowości, które w tej chwili są. I rzeczywiście zapewniającym to, że metoda in vitro będzie w Polsce stosowana zgodnie z najwyższymi standardami medycznymi, bezpiecznie dla matki, bezpiecznie dla dziecka, a jednocześnie zabezpieczająca zarodki, bo w naszym projekcie jest jednak pełna ochrona zarodków.

P.S.: A będzie pani współpracować z posłem Piechą z Prawa i Sprawiedliwości, którego projekt też został oddany do prac?

M.K.-B.: Tak, w tym projekcie jest jeden ciekawy zapis, to ten, jak wykorzystać te zarodki, które już są, które nie wiadomo, jak są opisane, nie wiadomo, jak są przechowywane. I ten fragment jest dosyć ciekawy. Natomiast z większością założeń projektu pana Piechy nie zgadzam się, no ale tutaj czeka nas żmudna dyskusja, a kiedyś zwycięży arytmetyka.

P.S.: Żmudna dyskusja, ale właśnie zastanawiam się – i to jest też pytanie do pani – czy w tej kadencji poznamy ostateczne decyzje sejmu w sprawie in vitro i że sprawa zostanie zakończona.

M.K.-B.: No, ja mam nadzieję, że nie możemy tego zostawiać dla przyszłego sejmu, te prace trwają już zbyt długo, żeby je odkładać. I mam nadzieję, że do końca kadencji na wiosnę w sejmie będzie można przegłosować ustawę.

P.S.: Czyli jeszcze przed wyborami.

M.K.-B.: Tak, bo nie wyobrażam sobie, żebyśmy to przeciągali i zostawiali to dla następnych parlamentarzystów.

P.S.: Bardzo dziękuję. Jasna deklaracja. Małgorzata Kidawa-Błońska była moim gościem.

M.K.-B.: Dziękuję.

(J.M.)