Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 16.11.2010

UNESCO trzyma się dobrze

Wejście na światową listę dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego to prestiż. Ale z listy można też być usuniętym.
Aleksandra WacławczykAleksandra Wacławczykfot: W. Kusiński/PR

- Kiedy UNESCO powstawała, stawiała sobie za cel odbudowę instytucji oświatowych i kulturalnych - mówi Aleksandra Wacławczyk, zastępca sekretarza generalnego Polskiego Komitetu do spraw UNESCO. UNESCO, czyli Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury została powołana dokładnie 65 lat temu.

Kiedy powstawała jej celem była odbudowa zniszczonych II wojna światową instytucji oświatowych i kulturalnych. Ale UNESCO sie zmienia i dostosowuje do zmieniającego się świata. W latach 60-tych ubiegłego wieku aktywnie działała w Afryce, w której wówczas tworzyło się wiele niepodległych państw.

Polski Komitet zajmuje się współpracą z tą ONZ-owską agencją. - Jest swego rodzaju łącznikiem, bo instytucją współpracującą bezpośrednio jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych - mówi gość "Sygnałów Dnia".

Ważnym elementem działalności UNESCO jest dbałość o ochronę dziedzictwa ludzkości. Chodzi o ochronę zarówno dziedzictwa kulturowego, jak też przyrodniczego. - Wejście na światową listę UNESCO to prestiż - mówi Krzysztofowi Grzesiowskiemu gość Jedynki. Z listy można być też skreślonym. - Do tej pory były dwa takie przypadki. - To obiekt w Czadzie i most w Dreźnie - przypomina Aleksandra Wacławczyk. Oba obiekty utraciły walory, które spowodowały, że wcześniej zostały na listę wpisane.

UNESCO to również działania na rzecz upowszechniania edukacji. - Celem organizacji jest zmniejszenie do 2015 roku o połowę liczby analfabetów na świecie - wyjaśnia Gość "Sygnałów Dnia" Wiesławowi Molakowi. Już wiadomo, że ten cel nie zostanie zrealizowany w krajach Afryki subsaharyjskiej.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowy kliknij w "UNESCO ma już 65 lat" w boksie "Posłuchaj" w kolumnie po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.

*

Krzysztof Grzesiowski: Tak się, proszę państwa, składa, że kończy dziś 65 lat, zostało otworzone 16 listopada 1945 roku w Londynie i pierwszym dyrektorem generalnym został Julian Hyxley, biolog i pisarz, brat chyba tego słynniejszego brata, czyli Aldousa Huxleya. UNESCO, organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Oświaty, Nauki i Kultury. Nasz gość, pani Aleksandra Wacławczyk, zastępca dyrektora generalnego Polskiego Komitetu ds. UNESCO. Witamy w Sygnałach, dzień dobry.

Aleksandra Wacławczyk: Dzień dobry.

K.G.: 65 lat, piękny wiek można powiedzieć. Biorąc pod uwagę to, przez co UNESCO przechodziło chociażby jeszcze w latach 80., to się chyba całkiem dobrze trzyma.

A.W.: Myślę, że UNESCO dostosowuje się do zmian. Wtedy, kiedy powstało, podstawowym wyzwaniem była odbudowa instytucji oświatowych, kulturalnych, naukowych w zrujnowanej wojną Europie. W latach 60., kiedy powstało wiele państw nowych, zwłaszcza na kontynencie afrykańskim, UNESCO dostosowywało się do ówczesnych potrzeb, nie zapominając o Europie, o sytuacji w Europie, która była związana z zimną wojną, i tym, że UNESCO ma podstawową wizję intelektualną zbliżania kultur, zbliżania ludzi, twórców, dawania szansy wszystkich uczestnictwa w życiu kulturalnym, w wymianie międzynarodowej.

Obecnie te wyzwania są zupełnie inne. Tak jak pan redaktor powiedział, jest to organizacja systemu Narodów Zjednoczonych i te cele, które przyświecają Narodom Zjednoczonym, przyświecają również UNESCO. Podstawowa misja w tej chwili jest misją rozwojową z zastanowieniem się nad potrzebami różnych regionów świata, w ramach tych regionów grup najbardziej potrzebujących. W UNESCO nieustannie trwa debata, w jaki sposób rozwiązywać problemy świata, które w tej chwili są problemami globalnymi.

K.G.: UNESCO się zmienia, ot, choćby od 1997 roku przyznaje Światową Nagrodę Wolności Prasy, zajmuje się w ogóle promocją wolności słowa na świecie. Zrzesza w tej chwili, w 2007 roku 193 państwa. Powróciły na łono UNESCO i Stany Zjednoczone, i Wielka Brytania, które w latach 80. podziękowały za współpracę, co wiązało się oczywiście z kwestią budżetową, finansowaniem UNESCO, bo to jednak duże kraje, duzi płatnicy.

Ale pani jest zastępcą sekretarza generalnego Polskiego Komitetu ds. UNESCO, czyli nie jest to coś, co można by nazwać UNESCO Polska albo Polska UNESCO, wszystko jedno. To jest instytucja, która powstała w roku 1956. A co oznacza ten zwrot „do spraw UNESCO”?

A.W.: „Do spraw” oznacza do współpracy z UNESCO tak naprawdę. UNESCO jest jedyną organizacją systemu Narodów Zjednoczonych, która do współpracy ze społeczeństwami od samego początku powołała... zaleciła państwom tworzenie instytucji krajowych, na których forum reprezentowane są zarówno instytucje rządowe i państwowe, jak i przedstawiciele, tak jak dzisiaj mówimy, społeczeństwa obywatelskiego, autorytety w dziedzinie edukacji, nauki i kultury.

K.G.: Czyli ów Polski Komitet ds. UNESCO, taki łącznik między Warszawą a Paryżem, gdzie jest centrala UNESCO. Można tak powiedzieć?

A.W.: Można oczywiście, z tym, że instytucją koordynującą współpracę z UNESCO jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

K.G.: Stąd pochodzą pieniądze na działalność Polskiego Komitetu, z MSZ-u?

A.W.: Pieniądze pochodzą z budżetu państwa, ale te pieniądze są przekazywane przez MSZ, który sprawuje kontrolę.

K.G.: Tak na dobrą sprawę, jeśli ktoś kojarzy UNESCO w naszym kraju, to chyba takim programem, taką akcją, która się z ta nazwą kojarzy, to jest owa lista światowego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego. Nie mylę się?

A.W.: Tak, rzeczywiście to jest najbardziej...

K.G.: Że jakiś tam obiekt, jakieś miasto trafiło na listę dziedzictwa UNESCO i to jest powód do dumy.

A.W.: Tak, w 72 roku powstał tekst Konwencji o ochronie światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego i obecnie jest to rzeczywiście najbardziej znany program UNESCO, który również cały czas się rozwija. Powstał jako pewna lista prestiżowa pokazująca różnorodność kulturową i przyrodniczą w skali światowej. Był wpis na listę zawsze traktowany jako bardzo prestiżowy, stąd ogromna konkurencyjność. W tej chwili prace UNESCO koncentrują się na tym, jak najskuteczniej chronić te miejsca już wpisane i dokonywać bardzo starannej selekcji kandydatur.

K.G.: Można z takiej listy wypaść? Czy jak już się zostało raz wpisanym, to tak po koniec świata?

A.W.: Taka możliwość jest zapisana w Konwencji światowego dziedzictwa i Komitet Światowego Dziedzictwa, który podejmuje decyzję w tej sprawie, podjął do tej pory dwie takie decyzje w ostatnich latach. Jedna dotyczyła obiektu przyrodniczego w Omanie, kiedy nastąpiła utrata wartości, dla których wpisano ten obiekt w związku z wyginięciem pewnego gatunku zwierząt. Obiekt kultury został skreślony w związku z tym, że również stwierdzono naruszenie wartości, dla których obiekt został wpisany, chodzi o most w Dreźnie, dolina Łaby przy Dreźnie została wpisana jako krajobraz kulturowy i projekt budowy tego mostu właściwie zniweczyłby walory...

K.G.: Przyrodnicze i krajobrazowe.

A.W.: ...krajobrazu osiemnastowiecznego.

K.G.: Może porozmawiajmy jeszcze, kończąc ten watek tego, czym zajmuje się UNESCO, że oto dziś 16 dzień listopada to nie tylko urodziny tej organizacji, ale także pewien dzień, dzień międzynarodowy, Międzynarodowy Dzień mianowicie Tolerancji. To też pomysł UNESCO?

A.W.: Tak, pomysł powstał w UNESCO i został przyjęty przez ONZ, został przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych ogłoszony. UNESCO jako organizacja promująca pewną postawę i zajmująca się przeciwdziałaniem dyskryminacji, zajmująca się aspektami społecznymi tej dyskryminacji długo dyskutowała nad formą uświadomienia problemów, jakie wiążą się z brakiem tolerancji, w związku z czym powstał uchwalony przez Konferencję Generalną właśnie 16 listopada 95 roku tekst deklaracji o tolerancji z ideą, by przypominać o tolerancji co roku poprzez właśnie Dzień Tolerancji.

Wiesław Molak: Ja przeczytałem, że w swojej misji UNESCO aktywnie włączyło się w realizację milenijnych celów rozwoju Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jednym z takich celów jest zmniejszenie o połowę liczby ludności żyjącej w skrajnym ubóstwie do roku 2015. Uda się zrealizować ten cel?

A.W.: To jest pytanie do całego ONZ. UNESCO wnosi wkład w realizację tego celu przede wszystkim poprzez edukację, poprzez pracę na rzecz zwiększenia dostępu do edukacji. Jest to pierwszy cel milenijny rozwoju, zmniejszenie o połowę ludzi, którzy są analfabetami, nie mają możliwości uczenia się, zmniejszenie o połowę do 2015 roku. Niektóre kraje ten cel osiągną, niektóre już wiadomo, że nie. Dotyczy to zwłaszcza Afryki Subsaharyjskiej.

W.M.: Bo drugim celem jest powszechna i podstawowa edukacja we wszystkich krajach, także do 2015 roku. To się pewnie nie uda.

K.G.: Ale pomysł jest, cel jest szczytny.

A.W.: UNESCO nie działa tutaj jako jedyna organizacja. Są różne organizacje systemu Narodów Zjednoczonych, które współpracują. I problem polega zarówno na odpowiednio przygotowanych programach i dotarcia z tymi programami do najbardziej potrzebujących, jak i finansowania tych programów.

K.G.: Powtórzmy zatem: dziś 65. rodziny obchodzi UNESCO, Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Oświaty, Nauki i Kultury. Gość Sygnałów Dnia, pani Aleksandra Wacławczyk, zastępca dyrektora generalnego Polskiego Komitetu ds. UNESCO właśnie. Dziękujemy bardzo za rozmowę.

A.W.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)