Logo Polskiego Radia
Jedynka
Petar Petrovic 04.01.2011

Grabarczyk musi odejść!

Andrzej Dera (PIS): Minister infrastruktury powinien ponieść odpowiedzialność za bałagan na kolei.
Andrzej Dera w studiu radiowej JedynkiAndrzej Dera w studiu radiowej Jedynkifot: W. Kusiński/PR

- Jeżeli ten rząd stosowałby elementarne zasady odpowiedzialności za to co się dzieje w danym resorcie, to oczywiste jest, że Cezary Grabarczyk powinien zostać zdymisjonowany – podkreślił poseł PiS Andrzej Dera.

W rozmowie z Kamilą Terpiał zaznaczył, że w państwach demokratycznych istnieje odpowiedzialność polityczna. Jego zdaniem za niebywały bałagan na kolei odpowiada w pierwszej kolejności minister Grabarczyk.

- Kierujemy do rządu nie tylko zarzuty polityczne, ale także zarzuty obywateli – podkreślił gość magazynu "Z kraju i ze świata".

Zauważył, że czymś charakterystycznym dla rządu Donalda Tuska jest to, że ministrowie odnoszą same sukcesy, a wiceministrowie są odpowiedzialni za porażki.

- Jeśli w taki sposób Platforma będzie traktować obywateli, to na jesieni przyjdzie na nią "szybka kolei" – podsumował.

(pp)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Grabarczyk musi odejść!" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

****

Kamila Terpiał: Moim gościem jest dzisiaj poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Dera. Witam, panie pośle.

Andrzej Dera: Dzień dobry, witam.

K.G.: Pana partyjny kolega, przed chwilą słyszeliśmy, mówi: Grabarczyk musi odejść. Wierzy pan rzeczywiście w to, że uda się odwołać ministra infrastruktury?

A.D.: Jeżeli ten rząd stosowałby elementarne zasady odpowiedzialności za to, co się dzieje w danym resorcie, to oczywiście, że Cezary Grabarczyk powinien odejść. Istnieje coś takiego w państwach demokratycznych jak odpowiedzialność polityczna za to, co się dzieje w danym resorcie. I otóż mamy niebywały bałagan na kolei, za którą odpowiada minister infrastruktury. Jeżeli będzie broniony i będzie udawanie, że się nic nie stało i minister zostanie, to znaczy, że nawet w samym rządzie są dwie miary stosowane, bo ja sobie przypominam jako członek komisji sprawiedliwości, jak był odwoływany minister Ćwiąkalski, który poniósł odpowiedzialność polityczną za samobójstwa sprawców zabójstwa Krzysztofa Olewnika, tutaj mamy dużo bardziej poważne zaniedbania…

K.T.: Ale politycy Platformy…

A.D.: …ze strony ministra, ale jest broniony, bo być może ma inne nazwisko albo silniejszą pozycję w partii.

K.G.: Politycy Platformy mówią: minister Ćwiąkalski przede wszystkim sam złożył dymisję, a ta dymisja została przyjęta.

A.D.: Tak, tak brzmi wersja oficjalna. Przecież nieoficjalnie doskonale wiemy, jak to wszystko wyglądało i za co został odwołany minister Ćwiąkalski. Natomiast ja powiem tak: dopóki w tym rządzie nie będzie takiej prostej odpowiedzialności za to, co się dzieje, dopóty będziemy bawili się właśnie w takie przedstawienie w polskim parlamencie, gdzie są bardzo poważne zarzuty ze strony opozycji. I to już nie są tylko zarzuty polityczne, ale są to zarzuty obywateli. To, co działo się teraz, w sylwestra na dworcach, to, co się działo przed świętami, to, co się działo wcześniej…

K.G.: Nawet premier mówi: gdybym był pasażerem, kląłbym.

A.D.: Kląłbym… by klął, ale nie ponosiłby żadnej odpowiedzialności. Przecież to od premiera tak naprawdę zależy…

K.T.: No, twierdzi, że decyzje personalne zostały już podjęte – wiceminister infrastruktury, szef PKP, czeka na dalsze. Ale wszystko wskazuje na to, nie ma się co oszukiwać, panie pośle, że minister infrastruktury jednak nie zostanie odwołany, koalicja go obroni. Jak pan myśli, dlaczego? Dlaczego tak silna pozycja ministra Cezarego Grabarczyka w rządzie?

A.D.: Ja akurat tego nie rozumiem, bo ja akurat uważam, że jeżeli ktoś ponosi… jeżeli jest bałagan i ewidentne zaniedbania ze strony ministra, to nie wolno takiego ministra bronić, ale to już jest polityka tego rządu. I proszę zwrócić uwagę, jaki paradoks w tym rządzie jest…

K.T.: Ale wszyscy go bronią.

A.D.: ...że minister odnosi tylko sukcesy, a porażki ponoszą tylko wiceministrowie, bo wiceminister został odwołany. Przecież to jest jakaś schizofrenia. Za wszystko odpowiada minister w danym resorcie, a za wszystkie resorty odpowiada premier. Jeżeli premier nie dymisjonuje, to też na siebie bierze odpowiedzialność. Tylko problem polega wie pani, na czym? Że skutki tego braku odpowiedzialności ponoszą obywatele. Jeżeli tą drogą pójdzie Platforma, to jej naprawdę nie wróżę jakichś dobrych wyników na jesień. Ale to nie mój problem.

K.T.: A Platforma mówi (…) Jesienią może przyjść kolej na Platformę?

A.D.: Tak, szybka kolej na Platformę. I myślę, że zostanie krótko mówiąc skwitowana przez obywateli podczas wyborów.

K.T.: Ale Platforma mówi też: poczekajmy do wiosny, dajmy naszemu ministrowi jeszcze jedną szansę, święta Wielkanocy będą już… znaczy na święta Wielkanocy wszyscy dojadą już…

A.D.: Minister jest z Łodzi i opowiada taką słynną bajkę o Łodzi: Łódź się łudź, łudź się, że będzie na Wielkanoc lepiej. Ja przypomnę, że rząd Platformy rządzi już trzy lata, o zaniedbaniach mówiliśmy wcześniej, zgłaszając wniosek o odwołanie ministra Grabarczyka, paraliż podczas transportu publicznego w transporcie był zgłaszany dużo wcześniej. Co się zmieniło? Pogorszyło się teraz.

K.T.: Sam minister mówi: dokonałem wielu przełomów, między innymi jeżeli chodzi o drogi.

A.D.: Tak. Ja przełomy widzę, jak jeżdżę po drogach, że co chwilę są wyboje, bo w tej chwili mamy okres przejściowy i tych przełomów nie widać. No, pani redaktor, jest to rząd, który zapowiadał ogromną ilość inwestycji, a teraz dostaliśmy przecież dokument, który mówi, że większość z tych inwestycji został wycofana…

K.T.: Bo nie ma na to pieniędzy…

A.D.: …bo nie ma pieniędzy. I to jest taka bajka o Łodzi.

K.T.: Głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności jutro, a dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość miało złożyć własny projekt ustawy w sprawie OFE. Jest gotowy? Będzie złożony?

A.D.: Tak, mamy przygotowany, chcemy go dzisiaj złożyć. Myślę, że to nastąpi już wkrótce.

K.T.: Polacy powinni mieć wybór?

A.D.: Tak jak jest w Europie, powinien mieć… powinna być możliwość wyboru, powinny być takie elementarne zasady, jak dziedziczenie zgromadzonych przez nas środków. Musimy wrócić do takich elementarnych zasad, które powinny w Polsce obowiązywać, jeżeli chodzi o emerytury.

K.T.: Dzisiaj posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej spotykają się z ministrem Michałem Bonim i pewnie będą pytali o te zmiany w OFE. Czy Prawo i Sprawiedliwość też chciałoby zapytać kogoś z rządu konkretnie o tę sprawę?

A.D.: My spotkaliśmy się z panią minister Fedak i myśmy już na ten temat z panią minister…

K.T.: I nie przekonała.

A.D.: Znaczy bardzo dobre spotkanie było i między innymi wynikiem tego spotkania jest dzisiejszy nasz projekt, który chcemy złożyć i chcemy w ten sposób wesprzeć działania pani minister.

K.T.: Andrzej Dera, poseł Prawa i Sprawiedliwości, był moim gościem. Bardzo dziękuję, panie pośle, za rozmowę.

A.D.: Dziękuję.

(J.M.)