Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 27.01.2011

NIK prześwietli budowę Orlików

Bogusław Wontor (SLD): Posłowie Sojuszu zwrócą się do NIK o zbadanie, czy przy budowie boisk nie dochodziło do nadużyć.
Finał turnieju OrlikiFinał turnieju Orlikifot. Marcin Rosengarten, PR

Sojusz Lewicy Demokratycznej uważa, że idea budowy boisk sportowych jest słuszna, ale od samego początku budziła kontrowersje, dotyczące wyboru kontrahentów do ich budowy. Dlatego składa do Najwyższej izby kontroli wniosek o zbadanie, czy przy budowie nie dochodziło do nadużyć.

- W jednym z programów telewizyjnych pokazano, jak zmieniano parametry sztucznej trawy do pokrycia boiska tak, żeby kontrakt mógł dostać przedsiębiorca, który jest znajomym byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego - mówi poseł SLD Bogusław Wontor, członek sejmowej Komisji Sportu i autor wniosku do NIK. W magazynie "Z kraju i ze świata" przekonuje, że takich nieprawidłowości było więcej.

SLD ma zastrzeżenia do sposobu opiniowania i wyłaniania firm, które potem budowały boiska. Wontor twierdzi, że już podczas prezentacji projektów gminom zalecano wybór konkretnych wykonawców lub konkretnych producentów. Zwraca uwagę na powiązania, jakie były między Ministerstwem Sportu a firmami, szkolącymi realizatorów programu.

- Tutaj jest bardzo dużo zakulisowych elementów, które mogą budzić kontrowersje - mówi poseł Zuzannie Dąbrowskiej. Sugeruje, że mogło być przy tym popełnione przestępstwo.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Orliki do kontroli" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie po godz. 12:05.

*****

Zuzanna Dąbrowska: Jest pan autorem czy współautorem wniosku SLD do Najwyższej Izby Kontroli w sprawie dokładnego zbadania kwestii Orlików, programu Platformy, który był sukcesem rządu. To może trochę złośliwość ze strony SLD, żeby odbierać poczucie zwycięstwa partii rządzącej.

Bogusław Wontor: No, partia rządząca Platforma Obywatelska lubi (...) na pijarze i różnego rodzaju takie chwyty marketingowe czy programy wymyśla po to, żeby te słupki utrzymywały się na wysokim poziomie. Ale z mojej strony i ze strony moich koleżanek i kolegów z klubu nie o to chodziło, żeby umniejszać sukcesy Platformy Obywatelskiej, bo też dla przypomnienia: program „Moje boisko Orlik” on trochę został później zmieniony w nazwie i tak dalej, powstał jeszcze za poprzedniego rządu, Platforma to tylko kontynuowała. Ale idea jest słuszna i od tego trzeba zacząć. To jest bardzo dobry pomysł, pomysł, który służy dużemu gronu dzieci i młodzieży w całej Polsce...

Z.D.: I dużo jednak Orlików powstało.

B.W.: Tak. I na pewno z tego trzeba się cieszyć, to nie ulega wątpliwości. No ale budzi, już budziło od samego początku, jak my żeśmy omawiali przygotowania do realizacji takiego szerszego już pomysłu wymyślonego przez ten rząd, realizacji tychże boisk, budziło kontrowersje, bo już wtedy pewne zapisy, wybieranie pewnych... jak myśmy się pytali, w jaki sposób będą wybierani poszczególni kontrahenci, producenci, no to to już budziło nasze wątpliwości. Później sprawa jakby ucichła, ten program nabrał swojej dynamiki, na dzień dzisiejszy wydano już około pół miliarda złotych, państwo polskie na to wydało, więc to jest pokaźna kwota, no i w jednej ze stacji telewizyjnych ukazał się materiał na temat właśnie kulis budowy tych Orlików. No i tutaj niestety okazuje się, że może czasami jest to kolejna afera tego rządu, Ministerstwa Sportu, no bo odsłoniła wiele budzących kontrowersje nieprawidłowości, co najmniej nieprawidłowości.

Z.D.: No tak, ale kontrola NIK-u już trwa jedna, co więcej w następnym tygodniu ma się zacząć kontrola na tym wyższym szczeblu, czyli na szczeblu ministerialnym, to może jednak działacie państwo trochę propagandowo po prostu.

B.W.: Nie, nie. Pani redaktor, ta kontrola, która trwa, to ona trwa z innego punktu widzenia, ona trwa w kwestii związanej... realizacji tego programu. I Najwyższa Izba Kontroli kontroluje po prostu realizację poszczególnych programów z punktu widzenia programowego, merytorycznego, a my... nam nie zależy na tej kontroli, bo ta kontrola nawet możliwe, że wypadnie bardzo dobrze, no bo to, co i pani powiedziała, i to, co ja twierdzę, idea powstawania tychże boisk, tego wszystkiego jest bardzo dobra. Nam chodzi o to, żeby Najwyższa Izba Kontroli nie tyle już tych organizatorów, bo pamiętajmy to, co pani powiedziała, dzisiaj ta kontrola toczy się w terenie, czyli przy realizacji bezpośredniej tychże boisk. Nam chodzi o ten ośrodek decyzyjny, jaki był nadzór polskiego rządu, bo pamiętajmy, że ten program jest projektem rządowym, nad realizacją tego programu, bo tutaj budzi brak przejrzystości przy doborze chociażby doradców do tego projektu, udział firm producenckich w spotkaniach w ministerstwie, opracowujących koncepcję, czyli jeszcze przed w ogóle całym tym programem, to już producenci z tego materiału, który był zrobiony, uczestniczyli. I można powiedzieć jak producent, uczestnicy, no to myślę, że wszyscy radiosłuchacze też mogą być świadomi tego, że będzie podpowiadał tak, żeby było dla jego firmy wygodnie.

Z.D.: No właśnie, w programie TVN, o którym pan wspomniał, chodziło o producent trawy, nawierzchni boiskowej. Podobno tak zmieniano parametry, żeby pasował do właśnie jednego z producentów, który tak się składało, że był znajomym ówczesnego szefa resortu, czyli pana Mirosława Drzewieckiego. Czy we wniosku ta sprawa też jest wymieniona?

B.W.: Znaczy ogólnie jest o tym wspomniane, nie mówi się wprost o tym producencie i producentach trawy, bo pamiętajmy, że to chodzi też o nawierzchnię, o inne elementy niezbędne do budowy boiska. Tam to wszystko budzi swoje kontrowersje, dlatego że sposób i tryb wyłaniania firm do opiniowania projektu moim zdaniem był niewłaściwy. Przekazywanie na spotkaniach z samorządowcami projektów wraz już z zaleceniem wyboru poszczególnych producentów, na przykład tej trawy, o której pani mówiła, sposób wyłaniania firm do prowadzenia płatnych szkoleń dla realizatorów programu. Tu też praktycznie biorąc gdzieś te powiązania między ministerstwem a tymi, którzy te szkolenia prowadzili, były, prowadzenie korespondencji z firmami producenckimi na etapie przygotowywania jeszcze projektu. Tak że tutaj jest naprawdę bardzo dużo takich zakulisowych elementów, które mogą budzić kontrowersje i może być popełnienie nawet przestępstwa.

Z.D.: Dziękuję bardzo. Za chwilę konferencja prasowa SLD, na której liderzy Sojuszu podadzą wszystkie te argumenty. A panu bardzo dziękuję za rozmowę. Moim gościem był autor wniosku do Najwyższej Izby Kontroli, poseł SLD, członek komisji kultury fizycznej i sportu, pan Bogusław Wontor.

(J.M.)