Logo Polskiego Radia
Jedynka
Luiza Łuniewska 16.02.2011

Pasażerom ma być lepiej

Adrian Furgalski (ekspert TOR): Istnieje szansa na to, że z jednym biletem pasażer będzie mógł jechać różnymi środkami transportu publicznego
Adrian FurgalskiAdrian Furgalskifot: W. Kusiński/PR

Pasażerom od marca może być łatwiej poruszać się po aglomeracjach. Po 20 latach oczekiwania w marcu wchodzi w życie ustawa o publicznym transporcie zbiorowym, która wreszcie precyzuje, kto ponosi za niego odpowiedzialność.

Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR) zwraca uwagę, że w tej chwili brakuje możliwości tworzenia związków komunikacyjnych. Od marca mają nadejść zmiany. Wtedy np. w Warszawie autobusy i metro (finansowane przez władze miasta) mogłyby współpracować z Kolejami Mazowieckimi i Przewozami Regionalnymi (finansowanymi przez władze województwa).

Ekspert zwraca uwagę na polski paradoks. Każde miasto zamawia tabor dla siebie w osobnych przetargach. Gdyby samorządy się porozumiały i zorganizowały wspólny przetarg, wtedy ceny byłyby niższe, a ponadto łatwiej i taniej utrzymać pojazdy takiego samego typu. Daje przykład Warszawy, która - jako duże miasto - zamówiła tramwaje w Bydgoszczy. Ponieważ była to długa seria bydgoska fabryka tak dopracował ten model pojazdu, że teraz oferuje go zagranicznym firmom.

- Na szczęście jest coraz większa chęć ze strony samorządowców i taką współpracę udaje się często nawiązać bez podstawy ustawowej - mówi Furgalski.

Nowe prawo nie jest doskonałe. Zdaniem Furgalskiego wciąż szczebli decyzyjnych jest zbyt dużo. Samorządy już sygnalizują, że w ustawie są niespójności. - W praktyce wszystko zależy jednak od tego, czy samorządy będą się potrafiły dogadać, by wspólnie organizować przewozy - mówi Furgalski. Niestety, nie zawsze to się udaje.

Furgalski opowiada o planach zakupu współfinansowanych przez UE pociągów do przewozów międzyregionalnych. Jest szansa nawet na siedemdziesiąt składów. Na razie jednak województwa nie mogą się porozumieć, które i ile sfinansuje ze swojego budżetu.

- By uporządkować kwestie transportu brakuje też ustawy o metropoliach, która by regulowała komunikację, szczególnie dowóz ludności z przedmieść do centrum - mówi ekspert w rozmowie z Pawłem Wojewódką. A metropolie są skazane na kolej. Bez nich duże miasta zakorkują się ostatecznie.

Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym reguluje m.in. prawa kontrolerów biletów. Będą oni mieli możliwość zatrzymania gapowicza do przyjazdu policji, by ta go wylegitymowała.

- W Sejmie jest pomysł, by profesję kontrolera uczynić zawodem zaufania publicznego - mówi Furgalski. Budzi on jednak wiele kontrowersji.

(lu)

Aby wysłuchać całego materiału, wystarczy qwybrać "Transport publiczny” w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stornie.

Na "Popołudnie z Jedynką” zapraszamy codziennie w godz. 15.00-19.30.