- Nie istnieje nauka o prawie ochrony zwierząt, dlatego nie wiemy co się w nim tak na prawdę znajduje. W efekcie sędziowie i prokuratorzy sami muszą interpretować sprawy – powiedziała Agnieszka Gruszczyńska ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
- Nie powinniśmy oczekiwać tego, żeby prawo rodziło się w wyniku orzekania kolejnych kar - podkreśliła posłanka Elzbieta Streker-Dembińska SLD, wiceprzewodnicząca parlamentarnego zespołu ochrony zwierząt.
W rozmowie z Przemysławem Szubartowiczem zaznaczyła, że to prawo "nie jest martwe", ale powinniśmy nad nim więcej pracować.
Dariusz Gzyra ze Stowarzyszenia EMPATIA podkreślił, że język jest miernikiem naszego stosunku do zwierząt. Zwrócił uwagę na to, że dokonaliśmy w naszym kręgu kulturowym podziału na "zwierzęta do kochania" i "zwierzęta do jedzenia". Uznał, że determinuje to nasz zniekształcony odbiór ich praw.
Według Agnieszki Gruszczyńskiej należy prowadzić dalej działania społeczne informujące o problemie zwierząt. W jedynkowej "Debacie" zwróciła uwagę na to, że trzeba jeszcze raz przeanalizować przepisy, w taki sposób żeby wiedzieć co należy w nich zmieniać.
(pp)
Aby wysłuchać całego materiału, wystarczy kliknąć "Respektowanie praw zwierząt " w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stornie.
Na "Popołudnie z Jedynką” zapraszamy codziennie w godz. 15.00-19.30.