Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 07.04.2011

Bunga-bunga z Temidą

Maks Kraczkowski (PiS): Obawiam się, że niektórzy politycy w Polsce bawią się w bunga-bunga z wymiarem sprawiedliwości i opinią publiczną.
Maks KraczkowskiMaks Kraczkowskifot: W. Kusiński PR

W ten sposób poseł Prawa i Sprawiedliwości skomentował umorzenie przez prokuraturę śledztwa w sprawie tzw. afery hazardowej. - Jeżeli nie było afery hazardowej, to dlaczego od wielu miesięcy, cała Polska, wszyscy, emocjonują się tym, jakie będą dalsze losy osób zamieszanych w sprawę – pytał retorycznie poseł Maks Kraczkowski.

Fakt, że nie wystartują oni w najbliższych wyborach gość Jedynki uznał za mało satysfakcjonujący. Jego zdaniem, cała sytuacja przypomina żart z lat 90- tych, kiedy w Polsce była wielka fala korupcji. - Przechodzień spotyka na ulicy ministra i mówi: dzień dobry, wiele o panu słyszałem. A minister odpowiada: ale niczego mi pan nie udowodni – opowiada polityk PiS.

W opinii gościa magazynu "Z kraju i ze świata" umorzenie śledztwa w sprawie tzw. "afery hazardowej", to dowód na to, że służby państwa funkcjonują na jedną trzecią mocy. Poseł twierdzi, że nieskutecznie zbierano materiał dowodowy, zaś prokuratura wszelkimi możliwymi metodami starała się usprawiedliwiać działania polityków obozu rządzącego.

Maks Kraczkowski uważa, że jeśli sprawa dotyczyłaby szarego obywatela reakcja prokuratury byłaby zupełnie inna. – Gdyby Kowalski ukradł 500 złotych, to z pewnością prokuratura by się z nim surowo rozprawiła. - Natomiast, gdy dochodzi do sytuacji takich jak ta, słyszymy, że co prawda jest jakaś wina, ale nikt nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności – stwierdził poseł.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz

(mb)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Maks Kraczkowski" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Na magazyn "Z kraju i ze świata" zapraszamy codziennie po godz. 12.