Logo Polskiego Radia
Jedynka
Petar Petrovic 06.08.2011

Kryzys w USA: Obie partie dostały po łapkach

Dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas (amerykanista): Kongres ma najniższą akceptację społeczną od momentu jej mierzenia.
Makler podczas pracyMakler podczas pracyfot. PAP

Agencja Standard & Poor's obniżyła Stanom Zjednoczonym ocenę wiarygodności kredytowej o jedną pozycję. Może to wpłynąć niekorzystnie na obligacje skarbowe. Istnieje także ryzyko podniesienia oprocentowania kredytów hipotecznych.

Zdaniem agencji opracowany na początku tygodnia przez Kongres plan podniesienia limitu zadłużenia jest mało wiarygodny i może okazać się nieskuteczny w zmniejszeniu narodowego zadłużenia Ameryki.

Dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, politolog i amerykanista, powiedzał, że decyza ta może przynieść nieobliczalne skutki dla obu partii, gdyż opinia publiczna rozkłada prawie po równo odpowiedzialność za kryzys finansowy.

– Kongres ma najniższą akceptację społeczną od momentu jej mierzenia, jego działalność krytykuje ok. trzech czwartych obywateli – tłumaczył.

W magazynie "Z kraju i ze świata" podkreślał, że w przyszłym roku w listopadzie odbędą się wybory do Kongresu, w których mogą zyskać kandydaci niezależni.

– W sensie akceptacji społecznej Barack Obama wyszedł najlepiej na tym konflikcie. Może być tak, że chce on ułatwiać Tea Party zdominowanie Republikanów. Jeżeli to kandydat "herbaciany" zostanie jego kontrkandydatem na prezydenta, to na pewno z Obamą przegra – zauważył dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.

Oniżenie USA ratingu zdarzyło się po raz pierwszy w historii tego kraju. Jednak jego rating jest nadal wysoki – porównywalny do tego, jaki ma Belgia. Wyżej znajduje się Wielka Brytania i Australia.

Dwie inne amerykańskiego agencje ratingowe Moody's i Fitch wciąż utrzymują maksymalną ocenę wiarygodności kredytowej Stanów Zjednoczonych.

Administracja USA zakwestionowała wiarogodność analiz leżących u podstaw obniżenia przez Standard & Poor's oceny wiarygodności kredytowej rządu USA. Według źródeł zbliżonych do sprawy, ministerstwo skarbu znalazło w analizie S&P błąd, polegający na zawyżeniu o 2 bln dolarów wydatków uznaniowych rządu USA.

Jest to pierwszy przypadek, gdy ministerstwo finansów USA publicznie skrytykowało S&P. Do tej pory przedstawiciele administracji tylko prywatnie wyrażali niepochlebne opinie o agencji, zarzucając jej uproszczoną wizję systemu politycznego USA.

Czołowy przedstawiciel agencji stojący za decyzją o obniżeniu ratingu, David Beers, zapewnił, że wszelkie poprawki w obliczeniach zostały wzięte pod uwagę przed upublicznieniem decyzji o obniżeniu ratingu.

(pp/ IAR,PAP,kk)