- Od początku nie było mowy, że Litwini wycofają się z ustawy dotyczącej szkół - tłumaczy Marek Borowski, przewodniczący sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Dodaje jednak, że przepisy można różnie stosować. Zwłaszcza że wiele kwestii szczegółowo regulują rozporządzenia.
Wyjaśnia, że są dwie kwestie sporne. W przypadku wprowadzenia w polskich szkołach litewskiej matury już przesunięto datę - pierwotnie miał być to rok 2012. - Polskim uczniom mogą też przysługiwać pewne przywileje, jak np. prawo korzystania ze słownika, okres przejściowy itp. - mówi gość magazynu "Z kraju i ze świata". Trudniejsza jest druga kwestia: likwidacji polskich szkół ze względu na tzw. konsolidację. - Są polskie szkoły, gdzie dzieci jest mało, a w pobliżu tylko litewskie - tłumaczy Borowski. Dlatego - jego zdaniem - Polska powinna doposażyć szkoły dla naszych rodaków, wesprzeć młodzież. W tej chwili część Polaków na Litwie rezygnuje z posyłania dzieci do polskich szkół, ponieważ są one biednie i źle wyposażone. Mimo że Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" wyłożyła już sporo pieniędzy na remonty i pomoce naukowe.
>>>Cała rozmowa z Markiem Borowskim
Zdaniem Borowskiego optymizmem napawa fakt, że nowa komisja powstała pod patronatem premiera. Poprzednie gremia często się nawet nie zbierały, gdyż Litwini nie byli w stanie wskazać dogodnego dla siebie terminu. Jest szansa, że tym razem sprawa zostanie potraktowana poważniej.
Marek Borowski komentuje też pomysł Jarosława Kaczyńskiego, by pięć mandatów w Senacie zarezerwować dla Polonii.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(lu)