- Większość ugrupowań chciałaby współpracować z PSL, gdyż jesteśmy odpowiedzialnym i pracowitym koalicjantem - tak Ewa Kierzkowska, wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL, komentuje w Jedynce ewentualne przymiarki do koalicji.
Jej zdaniem po długim okresie, kiedy PiS uprawiało kampanię samoizolowania, będzie pragnęło wykazać swoją zdolność koalicyjną, ale to nie będzie łatwe. - Kończący się czteroletni okres rządów, w których uczestniczyliśmy, jest przez wyborców oceniany bardzo dobrze - twierdzi działaczka PSL. Dodaje, że za tydzień się przekonamy, kto będzie tworzył koalicję i kto będzie do niej zaproszony. Wtedy będzie czas na rozmowy i na ustalanie wspólnych celów i warunków.
>>>Pełny zapis rozmowy
Przypomina, że ludowcy już mogli, gdyby chcieli, wejść do koalicji z PiS, w 2005 r. Podkreśla również, że tylko zazdroszczący ludowcom ich zdolności koalicyjnej mówią, że PSL pójdzie z każdym. - W tej kampanii wszyscy podkreślają to, co ich dzieli, tymczasem budowanie polega na tym, by podkreślać to, co łączy - tłumaczy.
Według Kierzkowskiej należałoby powstrzymać się od publikowania sondaży już od dnia rozpisania wyborów. - PSL co wybory przekonuje się, że są one niewiarygodne - podkreśla. Gość magazynu "Z kraju i ze świata" oświadcza, ze PSL liczy na trzeci wynik. - W ostatnich wyborach poparło nas 17 proc. wyborców - przypomina.
W audycji także o pasji pani marszałek, czyli o wędkarstwie.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(lu)