Logo Polskiego Radia
Jedynka
Luiza Łuniewska 08.10.2011

Steve Jobs - spełnione amerykańskie marzenie

Piotr Chęciński (TVP Info): Pożegnaliśmy człowieka, który zrewolucjonizował nie tylko świat komputerów, lecz także nasze życie.
Steve Jobs - spełnione amerykańskie marzeniefot. PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO
Posłuchaj
  • Steve Jobs - spełnione amerykańskie marzenie

Tysiące Amerykanów gromadziło się pod sklepami Apple'a, kładąc kwiaty i nadgryzione jabłka – symbol firmy, którą stworzył Steve Jobs. – To był Tomasz Edison naszych czasów, który swoimi pomysłami wybiegał poza początek XXI wieku. Zrewolucjonizował kontakt człowieka z komputerem. Miliony ludzi na świecie ma na blacie biurka, w torebce czy w kieszeni coś, co stworzył – tłumaczy Piotr Chęciński z TVP Info. Dodaje, że dla Amerykanów Steve Jobs to ucieleśnienie "american dream", czyli kariery od pucybuta do milionera.

Początkowo nic nie zapowiadało sukcesu. W dzieciństwie trafił do rodziny adopcyjnej, wyrzucono go ze szkoły, eksperymentował z narkotykami. Pierwszy komputer – ponad ćwierć wieku temu – składał w garażu rodziców. – Po pierwszym sukcesie wyrzucono go z własnej firmy – opowiada Chęciński. – Ale nie poddał się, stworzył dwie nowe firmy, a pod koniec lat 90. wrócił do Apple'a, by uratować firmę stojącą na skraju bankructwa. Wtedy powstały Ipody, Maki, Ipady i Iphone'y, wszystkie kolorowe i przyjazne produkty, które dziś kojarzymy z Apple'm - mówi.

Ponoć nikt ani w przemyśle elektronicznym, ani w żadnym innym nie potrafił zaprezentować tak swojego produktu jak on. Łączył wizjonerstwo ze smykałką biznesową.

– On miał taki zdrowy rozsądek, wiedział, gdzie iść, a gdzie lepiej się nie pchać – wspomina Jobsa na antenie Jedynki Steve Wozniak.

Zmarł trzy dni temu po siedmiu latach walki z rakiem trzustki.

(lu)