Minister przyznał, że Platforma Obywatelska chciałaby zawiązać koalicję z PSL. – To jest nasza pierwsza opcja. To była zgodna i skuteczna koalicja i chcielibyśmy ją kontynuować – mówił Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych.
Według sondażu exit poll do Sejmu wchodzi też Ruch Palikota z poparciem 10,1 procent. Polskie Stronnictwo Ludowe ma 8,2 procent, a SLD – 7,7 procent. Pozostałe ugrupowania znalazły się pod kreską. Te wyniki oznaczają, że PO może liczyć w Sejmie na 212 posłów, PiS – na 158. Ruch Palikota miałby 39 mandatów, PSL – 27, a SLD – 23. Taki rozkład miejsc w Sejmie może oznaczać, że w kolejnej kadencji powróci koalicja rządowa PO-PSL.
– W sytuacji kryzysu, w sytuacji wielkich zawirowań na rynkach finansowych, po Smoleńsku i przez większość kadencji przy bardzo agresywnej opozycji wynik PO to wielki sukces – komentował wyniki sondaży wyborczych na antenie Programu 1 Polskiego Radia Radosław Sikorski. – Jeśli wyniki sondaży się potwierdzą, to uważam, że odnieśliśmy wielki sukces, bo to jest praktycznie powtórzenie naszego wyniku sprzed czterech lat – dodał.
Minister spraw zagranicznych, komentując pierwsze wyniki sondaży, przyznał, że powodu do satysfakcji nie ma z pewnością SLD. – Mamy teraz dwie lewice – skomentował wynik SLD i Ruchu Palikota.
Sikorskiemu, jak powiedział, "szkoda PJN". – Tłumaczyłem kolegom z PJN, że powinni wytłumaczyć społeczeństwu, dlaczego odeszli z PiS-u i wtedy mieliby szanse, a tak – rezultat mówi sam za siebie – powiedział minister. – Ja co prawda nie byłem w PiS-ie, ale byłem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego i jak mam wrażenie, wytłumaczyłem, że Jarosław Kaczyński mnie oszukał i dlatego uznałem, że już nigdy więcej z tym człowiekiem nie chcę współpracować – dodał Sikorski.