Piosenka zespołu Jarzębina z Kocudzy wygrała konkurs na polski przebój na Euro 2012. W SMS-owym konkursie telewidzowie zdecydowali, że piosenkę będzie można usłyszeć przed wszystkimi meczami polskiej reprezentacji. Jarzębina okazała się lepszą propozycją od utworów Feela, Wilków i Maryli Rodowicz. Okazuje się jednak, że nie wszystkim piosenka przypadła do gustu
Bez dwóch zdań piosenka wybrana przez Polaków jednak wpada w ucho. "Prosta, rytmiczna, z sielską nutą i bije z niej radość. W końcu ma towarzyszyć kopaniu piłki, to chyba nie powinna być bardziej od tego zajęcia wyrafinowana” – to jeden z licznych komentarzy w sieci.
I chyba jest w tym wiele prawdy. Autorki tekstu, panie z zespołu Jarzębina, dobrze wiedziały co robią. Tekst nie miał być dziełem na miarę poematu. Miał być na temat - nawiązywać do Euro, rymować się i być zabawnym. I to założenie zostało spełnione.
Mistrzostwa Europy mają być świętem radości, a nie napuszoną imprezą, którą z trybun będą oglądać jedynie VIP-y (dostali bilety od sponsorów). Trzeba zdać sobie sprawę, że utwór zespołu Jarzębina nie był pisany z myślą o nich!
Wiek wcale nie jest ważny
Nad Jarzębiny nadciągnęła jednak czarna chmura krytyki. Tym którzy uważają, że panie z Jarzębin są za stare i mało medialne (w zespole najmłodsza ma 33 lata, a najstarsza 82) i dlatego nie powinny brać się za śpiewanie tak ważnej dla Polaków pieśni, warto przypomnieć jak wielka gwiazda estrady, Edyta Górniak wykonała polski hymn na piłkarskich mistrzostwach świata w Korei.
Górniak nie można było odmówić prezencji, bo nie wyglądała źle i miała już status gwiazdy, a jednak nikt nie pozostawił na piosenkarce suchej nitki.
O paniach z zespołu folkowego również nie pisze się pochlebnie. Komentarze, że Jarzębina to "obciach”, "skansen”, "zaścianek” a nawet "buractwo”, bo jak odczytać komentarz redaktora Lisa, który ironicznie napisał: Brukselka i burak powinny być w Polsce w pewnej równowadze. Utwór, a właściwie twór "Koko - Euro - Spoko", czy jakoś tak, zdecydowanie ją narusza. Można nie przepadać za brukselką, ale żeby od razu walić z gwinta hektolitry soku z buraków” – wcale nie świadczą o dobrym smaku komentujących.
Warto podkreślić, że nie wszyscy mają złe zdanie na temat utworu. Dyrygent Jacek Boniecki nie jest zdziwiony, że utwór "Ko, ko, Euro spoko" został hitem. Jego zdaniem, to sygnał dla wszystkich artystów występujących na scenie, że dystans, pokora, a przede wszystkim brak zadufania w sobie choć czasem trudne, to jednak potrzebne.
Jednak inne zdanie ma Paweł Konnak "Końjo", który dorzucił swoje trzy grosze na temat piosenki. - Te dziewczyny to model matura '45. Niektóre z nich wyglądają jakby jechały na viagrze i innych dopalaczach. Mam nadzieję, że dożyją do Euro - podsumował, performer, poeta i dziennikarz na antenie Superstacji.
Kto jeszcze nie wylał pomyj na Jarzębiny, ma szansę dołączyć do prześcigających się w opiniach erudytów, którzy chcą w jakiś sposób zaistnieć w zakładce Euro 2012.
Tekst piosenki:
Cieszą się Polacy, cieszy Ukraina,
Że tu dla nas wszystkich Euro się zaczyna,
Że tu dla nas wszystkich Euro się zaczyna.
Hej!
/Kokokoko Euro Spoko,
Piłka leci hen wysoko,
wszyscy razem zaśpiewajmy, naszym doping dajmy. /2x
Nasi dzielni chłopcy to biało-czerwoni,
Wygrać im się uda
Ucieszy się Smuda
Wygrać im się uda
Ucieszy się Smuda
Hej!
/Kokokoko Euro Spoko,
Piłka leci hen wysoko,
wszyscy razem zaśpiewajmy, naszym doping dajmy. /2x
Orzełki biegajcie żwawo po murawie,
Zdobywajcie gole i będzie po sprawie
Zdobywajcie gole i będzie po sprawie
/Kokokoko Euro Spoko,
Piłka leci hen wysoko,
wszyscy razem zaśpiewajmy, naszym doping dajmy. /2x
Nie myśl sobie bracie, że rady nie damy
Nie kłopocz się siostro
My euro wygramy
/Kokokoko Euro Spoko,
Piłka leci hen wysoko,
wszyscy razem zaśpiewajmy, naszym doping dajmy. /3x
ah, polskieradio.pl, IAR