Coraz większą popularnością cieszą się tzw. citybreaks. Pod tą nazwą kryje sie krótki, zazwyczaj weekendowy wypad do jednego z większych europejskich miast. Duże znaczenie przy tej formie turystyki mają niskie ceny biletów, oferowanych przez tanie linie lotnicze. Rezerwując bilet ze sporym wyprzedzeniem można za niewielkie pieniądze spędzić miło czas w atrakcyjnych turystycznie miastach.
- Weekendowych turystów przybywa i w tym roku jest ich już dwa razy więcej niż rok temu - mówi Andrzej Różycki z portalu fru.pl. Na południu Europy jest już wiosna, poza tym wielu Polaków zamiast do Egiptu lub Tunezji woli polecieć na kilka dni do którejś z europejskich metropolii.
Różycki zwraca uwagę, że jesteśmy coraz bardziej otwarci. Turysta nie chce już leżeć przy basenie. Woli zwiedzać, poznawać i coś zobaczyć, a weekend jest świetną ku temu okazją. Dlatego wybieramy Paryż, Rzym czy Barcelonę.
Oczywiście w dwa dni nie można poznać wszystkich ciekawych miejsc, bo jest ich zbyt dużo, ale te najważniejsze punkty na liście da radę odwiedzić.
Cena takiego wyjazdu jest bardzo różna. - Jeśli zarezerwujemy bilet z wyprzedzeniem i znajdziemy fajny hotel, to zmieścimy się w 400-600 złotych - zwraca uwagę doradca. Ale jeśli hotel będzie rezerwowany na ostatnią chwilę i kupimy pierwszy lepszy bilet, to wydatek może być nawet trzy-cztery razy większy. Wszystko zależy od tego, kiedy rezerwujemy bilet i czy znajdziemy promocje.
Jeżeli chcemy lecieć na majówkę, to już teraz powinniśmy rezerwować bilet oraz miejsce. Andrzej Różycki przewiduje, że w tym roku hitem będzie Cypr, bo do Larnaki można polecieć już za 500 złotych, a także południe Włoch. Tam ekspert doradza pobyt w Bari oraz region Apulli, gdzie można za 200 złotych wynająć samochód i zwiedzić ten jeszcze nieodkryty turystycznie region.
Jednym z najtańszych miejsc jest czeska Praga. Na bilet lotniczy i hotel wydamy ok. 700 zł.
Rozmawiała Justyna Golonko.
(ag)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Atrakcyjny weekend" w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.