Dariusz Wołowski z "Gazety Wyborczej" jest jednym z dziennikarzy relacjonujących piłkarskie mistrzostwa świata. Jak sam przyznaje, piłka nożna jest dla niego nie tylko tematem pracy, ale też pasją. W Brazylii jest na swoich czwartych już mistrzostwach, przy czym każde odbywały się na innym kontynencie.
Wszystkie audycje z cyklu "Godzina prawdy" znajdziesz TU >>>
Choć Dariusz Wołowski studiował organizację i zarządzanie, zawodowo zajął się piłką nożną. Jak to się stało? - To był przypadek. Wydawało się, że podejmę pracę w fabryce typu Ursus, bo to były takie czasy, ale przyszedł do mnie reżyser filmowy Andrzej Saramonowicz, który pracował wtedy w gazecie i zaprosił do współpracy w dziale sportowym - wspomina komentator sportowy.
Rozbudzona w ten sposób pasja okazała się zaraźliwa. Dariusz Wołowski ma 25-letniego syna Maćka, który z matką - Meksykanką, mieszka w jej ojczyźnie. I choć ojciec i syn przez długi czas się nie widzieli, miłość do futbolu okazała się silniejsza. - W Meksyku, podobnie jak w Brazylii czy innych krajach latynoamerykańskich, wszyscy żyją piłką, choć rodzina mojej byłej żony się nią nie interesowała. Mimo to mój syn od zawsze się nią interesował i miłość do piłki odziedziczył w genach - mówi dziennikarz.
>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Brazylia 2014 <<<
Jak wyglądają kulisy pracy dziennikarza na wielkich imprezach? Czy warto zaprzyjaźnić się z piłkarzami własnej reprezentacji? Jak nawiązać dobry kontakt z trenerem?
Rozmawialiśmy również sporo o Brazylii, bo Wołowski był tam w marcu i zbierał materiały do książki, która ukazała się na rynku pod znaczącym tytułem "Canarinhos – 11 wcieleń boga futbolu".
Zapraszam do wysłuchania całej "Godziny prawdy", którą poprowadził Michał Olszański.
(sm, ei)