Garou przyznał, że popularność, którą się cieszy bardzo mu pochlebia. - Kiedy zaproszono mnie po raz pierwszy do Polski widziałem jak publiczność fonetycznie śpiewała moje piosenki. To był dowód na to, że język muzyki jest uniwersalny. Jest językiem emocji. To niewiarygodne - powiedział muzyk.
Piosenkarz mówił, że życie podarowało mi niezwykły prezent, a jest nim to, że wciąż wykonuje swój zawód i ma słuchaczy. Jak tłumaczył, jest to również zasługa jego osobowości. - Kiedy śpiewam przekazuję wiele czystych emocji. Sądzę, że jestem w tym uczciwy. Moim ulubionym słowem jest "autentyczność". Zawsze staram się być prawdziwy i myślę, że dzięki temu udaje mi się nawiązać kontakt z publicznością - powiedział gość "Muzycznej Jedynki".
Odwiedź kanał muzyczny Polskiego Radia na YouTube >>>
W rozmowie z Anną Will muzyk ujawnił, że autorzy intymnych tekstów do piosenek, które wykonuje są jego przyjaciółmi. - Przy wyborze piosenki nie chcę wiedzieć, kto za nią stoi. Nie chcę sugerować się nazwiskiem. Potem okazuje się, że zawsze wybieram utwory napisane przez moich znajomych. Dobrze mnie znają i ich teksty ze mną korespondują. Są szyte na moją miarę - powiedział.
Kanadyjski muzyk lubi też brać udział w tworzeniu piosenek. Chce wiedzieć, o czym będzie śpiewał. - Zanim piosenka ujrzy światło dzienne jestem jej pierwszym odbiorcą. Słucham jej, zakochuję się w niej, wyobrażam ją sobie, uczę się jej. Filtruję ją przez siebie, żeby w końcu udostępnić ją publiczności. Ten ostatni etap kocham najbardziej - powiedział Garou.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Garou m.in. o jego fascynacji muzyką amerykańską oraz o ostatniej płycie o "Au Millieu De Ma Vie".
"Muzyczna Jedynka" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 13.00 a 15.00. Zapraszamy!
tj/ag